
Gamrot zbliża się do starcia o pas? Wskazał, kiedy mógłby zawalczyć o tytuł!

przez Przemek Krautz
Mateusz Gamrot zabrał głos w sprawie swojej sytuacji w UFC. Ma konkretny plan na dojście do pojedynku o mistrzowski tytuł.
“Gamer” w oktagonie wygrał 7 z 9 walk i aktualnie znajduje się na 5. miejscu w klasyfikacji wagi lekkiej. Problemem jednak w tym, że nie ma na koncie zbyt wielu efektownych skończeń. Nie jest tajemnicą, że widowiskowość oraz popularność w UFC mają większe znaczenie niż ranking.
Sprawdź kurs w Superbet

Gamrot o planie na dojście do pasa
Zawodnik Czerwonego Smoka kolejne starcie stoczy na UFC 305, gdzie w Australii zmierzy się z Danem Hookerem. Były mistrz KSW jest świadomy, że po prostu musi wygrać przed czasem. Nie może sobie pozwolić na porażkę, gdyż już przegrana z Beneilem Dariushem mocno go zastopowała.
– Jedyne co wiem na pewno, że jeżeli mam się bić o pas i dojść do tego, to nie mogę przegrać żadnej walki. Wiem, jak mocno wstrzymała mnie walka z Dariushem. Gdybym jej nie przegrał, to w kolejnej walce ja biłbym się z Oliveirą i jak, ten [bym wygrał], to biłbym się o pas, albo od razu biłbym się o pas. Przegrana z Dariushem, zobacz, wstrzymała mnie na… 3 walki? Ta walka będzie czwarta, piąta może? To zobacz, na ile mnie wstrzymała – przyznał w rozmowie z TVP Sport.
Gamrot niezmiennie celuje w walkę mistrzowską. Uważa, że po dwóch efektownych zwycięstwach pod koniec przyszłego roku mógłby stoczyć starcie o tytuł. Jest to jak najbardziej realny plan. Po wygranej z Hookerem powinien otrzymać rywala ze ścisłego topu, gdyż UFC nie może dłużej dawać mu przeciwników z dolnej części top 15.
– Jestem świadomym gościem, więc jak mam bić się o pas, to nie mogę przegrać żadnej walki. Muszę wygrać na pewno tą, prawdopodobnie na początku przyszłego roku jakąś wygrać. Dobre wygrane w dobrym stylu tych walk pozwolą gdzieś pod koniec roku zawalczyć o pas. Jeżeli zdrowie pozwoli i się wszystko ułoży w drabinkach.
Polecamy
