Najlepsi obcokrajowcy w Ekstraklasie: Top 5 zagranicznych strzelców w polskiej lidze
przez Przemek Krautz
Ekstraklasa, choć może nie jest czołową ligą piłkarską w Europie, miała zaszczyt gościć wielu utalentowanych zagranicznych piłkarzy. Dostarczyli oni kibicom niezapomnianych emocji, zwłaszcza dzięki swojej skuteczności pod bramką. Najlepsi z rankingu bukmacherów mieli tysiące zakładów na gole właśnie tych piłkarzy. Przedstawiamy ranking top 5 obcokrajowców z największą liczbą goli w historii Ekstraklasy.
Najlepsi zagraniczni strzelcy w Ekstraklasie – lista
Marco Paixao – miejsce 5: 61 goli w 123 meczach
Marco Paixao, były zawodnik Śląska Wrocław oraz Lechii Gdańsk, zdobył łącznie 61 goli w 123 meczach, grając w latach 2013-2018. Portugalczyk zadebiutował w Ekstraklasie 22 czerwca 2013 roku, podpisując 2-letni kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Już w pierwszym meczu, rozegranym 18 listopada 2013 roku w eliminacjach Ligi Europy UEFA, zdobył dwie bramki i zaliczył asystę.
Po zakończeniu kontraktu ze Śląskiem, Paixao przeniósł się do czeskiej Sparty Praga, a następnie wrócił do Polski, podpisując kontrakt z Lechią Gdańsk 8 stycznia 2016 roku. W swoim pierwszym sezonie w barwach Lechii zdobył 18 bramek, co uczyniło go królem strzelców Ekstraklasy.
Igor Angulo – miejsce 4: 62 gole w 106 meczach
Igor Angulo, napastnik Górnika Zabrze, zasłynął z 62 zdobytych bramek w 106 meczach, grając w latach 2017-2020. Jego kariera w Polsce rozpoczęła się od imponującego sezonu w I lidze, gdzie jako król strzelców zapewnił awans Górnikowi do Ekstraklasy. W sezonie 2017/2018 zdobył 23 gole, stając się wiceliderem strzelców ligi.
Jego transfer do Górnika Zabrze był wynikiem innowacyjnego podejścia Marcina Brosza, który korzystał z skautingu pm;ome, by znaleźć odpowiedniego napastnika. W ten sposób znalazł Angulo, bazując na jego statystykach.
Miroslav Radović – miejsce 3: 67 goli w 276 meczach
Miroslav Radović, wierny zawodnik Legii Warszawa, zdobył 67 goli w 276 meczach, grając w latach 2006-2019. Serbski piłkarz przyszedł do Legii z Partizanu Belgrad za 800 tysięcy euro. Pomimo początkowych trudności związanych z adaptacją, szybko stał się kluczowym graczem zespołu.
W 2006 roku został wybrany do „Jedenastki obcokrajowców Orange Ekstraklasy” przez tygodnik „Piłka Nożna”, a w plebiscycie serwisu LegiaLive! został piłkarzem sezonu 2006/2007. Po krótkiej przerwie na grę w Chinach i Słowenii, Radović wrócił do Legii w 2016 roku i został jej kapitanem w sezonie 2017/2018.
Jesus Imaz – miejsce 2: 81 goli w 203 meczach
Jesus Imaz, hiszpański napastnik Wisły Kraków i Jagiellonii Białystok, zdobył 81 goli w 203 meczach od 2017 roku. Po dołączeniu do Wisły Kraków w sierpniu 2017 roku, szybko stał się kluczowym zawodnikiem drużyny. W styczniu 2019 roku przeniósł się do Jagiellonii Białystok, gdzie kontynuował swoją strzelecką passę.
W sezonie 2019/2020, Imaz zdobył hat-tricka przeciwko swojej byłej drużynie, co było historycznym osiągnięciem dla Jagiellonii. W sezonie 2023/2024 zdobył Mistrzostwo Polski z Jagiellonią i przygotowuje się do występów w Lidze Mistrzów.
Flavio Paixao – miejsce 1: 108 goli w 310 meczach
Flavio Paixao, brat Marco Paixao, jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Ekstraklasy, z 108 golami w 310 meczach. Karierę w Polsce rozpoczął w Śląsku Wrocław, a następnie przeniósł się do Lechii Gdańsk, gdzie grał do 2023 roku.
Flavio zadebiutował w barwach Śląska 9 stycznia 2014 roku, a swoje pierwsze trafienie zaliczył 22 maja 2014 roku przeciwko Jagiellonii Białystok. W Lechii Gdańsk zadebiutował 13 lutego 2016 roku, zdobywając hat-tricka w meczu przeciwko Jagiellonii 6 marca 2016 roku.
23 listopada 2019 roku, w meczu z ŁKS Łódź, zdobył 2 bramki, stając się najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Ekstraklasy. Flavio zakończył karierę 4 maja 2023 roku, pozostawiając po sobie niezatarte wspomnienia.
Kogo Ty cenisz najbardziej?
Który z zagranicznych piłkarzy w Ekstraklasie jest Twoim ulubionym? Komu kibicujesz? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach i dołącz do dyskusji na temat najlepszych strzelców w historii polskiej ligi!