Fala krytyki po porażce! Gamrot odpowiada hejterom
przez Przemek Krautz
Mateusz Gamrot odpowiedział na krytykę po ostatniej walce. Niestety to już staje się tradycją, że po jednej porażce zawodnicy stają się znienawidzeni przez osoby, które ciężko nazwać kibicami.
Świat zawodowego sportu zdecydowanie wymaga mocnej psychiki. Zawodnicy nie tylko muszą mierzyć się z własnymi problemami po przegranych, ale także z ogromną krytyką. Widzowie kochają zwycięzców, ale ich podejście zmienia się o 180 stopni, kiedy tylko powinie im się noga.
Jest to o tyle niezrozumiałe, że porażki są częścią życia sportowców, zwłaszcza, jeśli chodzi o walki. Przegrana mocniejszego zawodnika z teoretycznie słabszym nie jest niczym wyjątkowym. Składa się na to wiele czynników jak style obu fighterów czy dyspozycja dnia.
Sprawdź kurs w Superbet
Gamrot reaguje na krytykę
W MMA zachowanie nieskazitelnego rekordu jest ogromnym wyzwaniem, zwłaszcza na tak wysokim poziomie jak UFC, nie mówiąc już o kategorii, w której bije się Gamrot. Udało się to m.in. Khabibowi Nurmagomedovi, który zakończył karierę z bilansem 29-0 i jest uznawany za najlepszego lekkiego w historii.
Gamrot postanowił więc odpowiedzieć hejterom. Podczas gali UFC 305 Polak zmierzył się z Danem Hookerem i Internauci sporo mówili o tym, że będzie to dla niego łatwa walka. Nowozelandczyk jest jednak doświadczonym wojownikiem, z którym nigdy nie ma prostej przeprawy.
Po bardzo bliskim starciu w górę mogła powędrować ręka jednego lub drugiego zawodnika. Sędziowie widzieli akurat przewagę Hookera, a na Mateusza spadła lawina krytyki. W wywiadzie dla Polsat Sport Polak podziękował za wsparcie, a także skomentował nieprzychylne reakcje:
– Z tego miejsca chciałby podziękować kibicom, fanom za niesamowitą energię, miłość i wiadomości, jakie od was dostaję. Jest bardzo wiele osób, które nadal we mnie wierzą, za co dziękuję. Jest też oczywiście grono hejterów, które wciska od najgorszych, co niekoniecznie jest zgodne z prawdą, ale oczywiście przyjmuję to do siebie, puszczam to bokiem. No i nic, będę dalej robił swoje. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za to, że jesteście i keep going, jak to się mówi po angielsku.
Gamrot na szczęście to zawodnik, którego nie jest łatwo złamać. Przyznał, że porażka była dla niego niczym kubeł zimnej wody. Jest świadomy, że musi dalej ciężko pracować i dążyć do wyznaczonego celu, jakim jest pas UFC.
W kolejnym pojedynku chciał stoczyć rewanż z Beneilem Dariushem. Wszystko wskazuje jednak na to, że zawodnik z Iranu zmierzy się z Paddym Pimblettem. Z kolei Hooker, który zanotował awans w rankingu rzucił już wyzwanie kilku rywalom. Chce m.in. zawalczyć z byłym mistrzem Charlesem Oliveirą.