Polak wspomina nokaut soccer kickiem! Zamiast na badania poszedł się napić
przez Przemek Krautz
Adrian Polański podczas wczorajszego Cage’a opowiedział o najsłynniejszym nokaucie w historii polskich freak fightów. Zdradził, że trafił do szpitala, ale nie został przebadany.
W sobotę odbędzie się gala FAME 22 na PGE Narodowym, przed którą organizacja przygotowała specjalny program. Wzięli w nim udział zawodnicy niewalczący na nadchodzącym wydarzeniu. Wśród nich znalazł się m.in. “Polak”, który zdradził, co działo się po brutalnym soccer kicku.
Sprawdź kurs w Superbet
“Polak” nie został przebadany po nokaucie
W 2020 roku na gali FAME 7 doszło do starcia Polańskiego z Amadeuszem Roślikiem. Pojedynek zakończył się ogromnymi kontrowersjami i do dzisiaj jest regularnie wspominany. W drugiej odsłonie “Ferrari” ustrzelił rywala, a kiedy ten padał na deski, wyprowadził potężne kopnięcie na głowę.
Amadeusz został zdyskwalifikowany, gdyż ostatni cios był nielegalny. Traktuje to jednak jako zwycięstwo, gdyż do dzisiaj nie skończył żadnego rywala w bardziej widowiskowy sposób. Kiedy odcięty “Polak” odzyskał przytomność, ogłoszono jego zwycięstwo, a ten cieszył się z wygranej.
Teraz opowiedział, jak to wszystko wyglądało z jego perspektywy. Po zakończonej walce trafił karetką do szpitala, gdzie zaczął wracać do świadomości. Tama po raz pierwszy obejrzał nagranie z pojedynku i zdał sobie sprawę, co w ogóle się wydarzyło.
Czekał kilka godzin, co pozwoliło mu dojść do siebie, ale nadal nie został przebadany. Kiedy podszedł do recepcji, okazało się, że nie został w ogóle zarejestrowany. Uznał więc, iż nie ma sensu dłużej tracić czasu i zamiast na badania poszedł na imprezę.
– To powiem wam ciekawostkę. Po tej sytuacji, po tej gali, zostałem zabrany do szpitala. W ogóle pierwszy raz obejrzałem to siedząc w poczekalni. Ogólnie zawieźli mnie tam karetką na sygnale. No i co? Posadzili mnie na krześle i czekałem, nie wiem… z dwie, dwie i pół godziny? Nikt nie mógł do mnie wejść.
– No i ja po dwóch i i pół godzinach, zmęczony, już wróciłem do siebie, mówię: “Już chcę się iść naj…bać”. Poszedłem do recepcji, pytam się, kiedy zostanę przyjęty w ogóle, będzie w ogóle cokolwiek przebadane? A oni: “A kim pan jest…?”.
– A ja: “No, karetka mnie przywiozła dawno temu!”, a oni: “A, to nawet pana nie zarejestrowaliśmy. Proszę się wpisać”. Mówię: “To wie pani co? Proszę mnie wypisać na własne życzenie”.