Załęcki pogodziłby się z Natanem? Marcoń dostał zaproszenie od BANNDY! [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Natan Marcoń zdradził, co myśli na temat BANNDY. Jak się okazuje, dostał zaproszenie, ale nie zamierzał z niego skorzystać.
BANNDA to projekt “Boxdela”, “Zony’ego”, “Ferrariego” oraz Denisa Załęckiego. Panowie mają wielkie plany, ale rozpoczęli od “gali” na otwartej transmisji w serwisie YouTube. Mogliśmy m.in. oglądać w akcji Pawła Tyburskiego, który zmierzył się z “Fornalem”, czy pojedynki osób spoza środowiska freakowego.
Sprawdź kurs w Superbet
Natan o BANNDZIE i Załęckim
Wielu Internautów zastanawia współpraca Amadeusza Roślika z “Bad Boyem”. Przed ich niedoszłą walką padło wiele obraźliwych słów, a zawodnik z Torunia ostrzegał, że wszystko może wyjaśnić także poza kamerami. Teraz jednak nie ma pomiędzy nimi złej krwi.
Sprawę skomentował Natan Marcoń, który rozmawiał z FANSPORTU TV. Sam dostał zaproszenie, żeby pojawić się w BANNDZIE, ale przyznał, że nie jest to miejsce dla niego, a także nie zamierza działać razem z Załęckim.
Natomiast jeśli chodzi o konflikty, to zarzucił Denisowi, iż ten jest materialistą i dla pieniędzy zapomniałby o złej krwi. Trzeba przypomnieć, że pomiędzy “Krakenem” i Załęckim było naprawdę gorąco. Natan wyciągał na światło dzienne prywatne sprawy, a “Bad Boy” kilkukrotnie go zaatakował, m.in. uderzając z liścia.
Gdyby teraz zaczęli razem występować przed kamerami, wywołałoby to sporo kontrowersji. Marcoń sam nie chce podawać ręki rywalowi, ale uważa, że zgoda jest możliwa ze strony Denisa. Wszystko za sprawą pieniędzy.
Całą wypowiedź Natana znajdziesz tutaj. Skomentował nie tylko projekt BANNDA, ale również ostro zaatakował Krzysztofa “Diablo” Włodarczyka.
– Denis jest materialistą, daliby mu kasę, to by mnie pogłaskał i powiedział: “Super Natan, że jesteś”. Nie chciałbym z nim przebywać i to nie są moje klimaty. Śmieję się z Denisa, ale nie traktuję go jako kolegi, którego wnerwiam, tylko cymbała. Nie chciałbym go wspierać w jego projekcie.