Cios prowokuje Załęckiego! Mocna odpowiedź: “Widzowie to obejrzą i wyjaśnisz wszystkim”
przez Przemek Krautz
Na Denisa Załęckiego w ostatnim czasie spadła sporo krytyka. Wszystko przez kontrowersyjną decyzję o założeniu konta na platformie dla dorosłych.
Niedawno media obiegła informacja o tym, że “Bad Boy” publikuje posty na OF, czyli stronie, gdzie sprzedawane są nagie zdjęcia czy nagrania. Po tygodniu konto zostało usunięte, a Załęcki wyjaśnił, że zrobił to, bo przegrał zakład.
Sprawdź kurs w Superbet
Cios wbija szpilkę w Denisa
Wiele osób w mocnych słowach wypowiedziało się na temat zawodnika z Torunia. Głos zabrał nawet Adrian Cios, czyli jedna z najbardziej nielubianych osób w środowisku freakowym. Nie ma on pomysłu na samego siebie i wcześniej nieudolnie kopiował zachowanie Amadeusza “Ferrariego” Roślika. Jego próba naśladowania “Władcy Piekieł” wywoływała jedynie śmiech oraz politowanie ze strony widzów. Teraz chce “wyjaśniać” wszystkich w stylu Natana Marconia.
Na pierwszy ogień poszedł Denis Załęckiego. Pod jego adresem opublikował obszerny wpis, w którym poruszył temat OF:
– Przykro mi patrzeć na takie rzeczy gdzie człowiek, którego naprawdę szanowałem i z którym rozmawialiśmy… Człowiek, który mówi o zasadach, który na początku wydawało się, że je miał doprowadza się do stanu, w którym zakłada OF pod pretekstem „robię to dla widzów, bo zebrali 30k like”. Fajna wymówka to coś w stylu „sprzedałem ziomków, bo widzowie zebrali 30k like, ja dalej jestem prawilny, to tylko dla widzów!”. Skoro siebie sprzedałeś za 30k like, to kumpli też byś sprzedał?
– W momencie, kiedy Marcoń mówił, że coś go łączyło z Denisem i mieli jakiś bliższy kontakt fizyczny, śmiałem się. Dzisiaj się nie śmieje… czuję w głębi serca, że mogła to być prawda i mógł pierwszy raz nie kłamać.
– Ps. A skoro się bawimy, to jak będzie 30k like pod tym zdjęciem, to jadę na..ać Denisowi na maskę jego S klasy. Denis no Ofens to tylko dla like i to taka zabawa ! Lubiłem, szanowałem, teraz lubię, ale nie szanuję.
Nie było wątpliwości, że Załęcki będzie chciał wyjaśnić wszystko w cztery oczy. Problem w tym, że Cios to osoba znacznie bardziej pewna siebie przed kamerami czy w obecności ochrony, co pokazywał już nie raz. Zapewne będzie chciał uniknąć konfrontacji z “Bad Boyem”, ale ten zapowiedział już, że na pewno dojdzie do ich spotkania:
– Czasami lepiej ugryźć się w język kolego. Szczególnie że nie mam już żadnego OF i każdy wie, dlaczego on się pojawił aż na 7 dni. Podkręcić czasem można, jeśli szukasz oczywiście walki. Lecz twoje słowa odbiją się na tobie bardzo mocno! Gwarantuję ci, że przy najbliższej okazji omówimy to, co mówisz, a widzowie obejrzą to na nagraniu. I wtedy wyjaśnisz wszystkim, jaki to z ciebie jest kozak. Do zobaczenia.