Różal nie wytrzymał! “Dwa najłatwiejsze zawody to…” [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Do sieci trafił materiał promocyjny w związku z premierą książki Marcina Różalskiego. Zawodnik z Płocka postanowił odpowiedzieć osobom, które pytają, dlaczego nadal wraca do walk.
Już od dzisiaj możesz zamówić publikację „Różal – Instrukcja Samodestrukcji”, która powstała we współpracy “Różala” z dziennikarzem Jarosławem Świątkiem. Były mistrz KSW opowiada o swoim życiu, ale także historiach zza kulis, które od lat są obiektem zainteresowania ze strony kibiców. W końcu możemy poznać szczegóły konfliktu z Mariuszem Pudzianowskim oraz wiele ciekawych anegdot.
Cena wynosi 64,99 zł, a kupując książkę wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. Część zysków zostanie przeznaczona na Różaland, czyli miejsce, gdzie od lat drugie życie dostają zwierzęta skazane przez innych na cierpienie. „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.
Zamów książkę na ksiazkrozala.pl
“Różal” nie wytrzymał
W najnowszym materiale Różalski wyjaśnił, co znajduje się w jego książce, jak powstawała oraz jakie emocje towarzyszyły mu w trakcie pracy nad nią. Miał także okazję odpowiedzieć osobom, które kwestionują jego powrót do klatki.
11 października stoczy kolejną walkę, tym razem na Strike King 3 z Mariuszem Wachem. Gdy ogłoszono jego pojedynek, pojawiły się pytania, dlaczego nadal chce toczyć kolejne starcia. Różalski wytłumaczył więc, że nigdy nie ogłaszał sportowej emerytury i nie zamierza robić tego, czego chcą od niego inni.
Nikt nie może zakończyć karierę za samego fightera. Zawodnik udzielił obszerniej odpowiedzi, w której oberwało się także Andrzejowi Janiszowi, czyli byłemu komentatorowi KSW, który od lat nawołuje Różala do odwieszenia rękawic na kołek.
– Dwa zawody najprostsze w życiu? Krytyk i komentator. Krytykowi nic nie musi się spodobać, może wszystko skrytykować. Komentator, bo umie tylko komentować. Teraz odpowiem panu Janiszowi. Czemu cały czas komentuje? Czemu tego nie skończy? Niech skończy, bo mi też się nie podobają jego komentarze, jego stronniczość, gdy komentował moje walki. Najłatwiej jest układać komuś życie. Czy ja układam komuś życie? Najłatwiej jest wejść na Internet i kogoś obrazić.
Podkreślił, że będzie wychodził do walk tak długo, jak tylko pozwoli mu na to zdrowie. Mimo wielu problemów zamierza bić się dalej i nie zważać na opinie innych – Będę bił się, dopóki będę mógł na tych krzywych nogach ustać i połamanymi gałęziami boksować. Nie interesuje mnie opinia nikogo na ten temat.