Promotor Usyka wbija szpilkę w Polaków! Skandaliczne słowa po incydencie na lotnisku
przez Przemek Krautz
Promotor Ołeksandra Usyka zabrał głos po incydencie w Krakowie. Polakom mocno nie spodobała się jego wypowiedź.
We wtorek do mediów trafiła informacja, że mistrz świata został zatrzymany na lotnisku. Opublikowane zostało nawet nagranie Ukraińca w kajdankach. Teraz już wiemy, co wydarzyło się w Krakowie i dlaczego interweniowały służby.
Usyk wraz ze znajomymi miał odlecieć z lotniska na Balicach, jednak jego towarzysz nie został dopuszczony do rejsu. Pięściarz oświadczył więc, że on też nie wejdzie na pokład. Panowie byli zdenerwowani całą sytuacją i nie wykonywali poleceń pracowników lotniska.
Jak informuje Straż Graniczna, nie sprawiali problemów, a Usyk w kajdanki został skuty, aby nie doszło do eskalacji. Funkcjonariusze chcieli uniknąć awantury. Zaprowadzili mężczyzn do pomieszczeń służbowych, a po przyjeździe tłumacza wyjaśnili, że mogą zostać ukarani, jeśli nie podporządkują się poleceniom pracowników lotniska.
Po około godzinie byli wolni i Usyk jako jedyny zachował się we właściwy sposób. Przekazał, że nic się nie stało oraz szanuje mundurowych za dopełnienie swoich obowiązków. Niestety jego rodacy nie potrafili zachować takiej samej postawy.
Sprawdź kurs w Superbet
Promotor domaga się przeprosin
Ukraińscy kibice zaczęli obrażać w social mediach Polaków. Prezydent ich kraju wypalił, że był oburzony całą sytuacją. Głos zabrał także promotor pięściarza, który wbił szpilkę i domaga się przeprosin. Jego słowa nieco wyjaśniły sytuację mężczyzny, który towarzyszył Usykowi.
Okazało się, że podróżowali oni Ryanairem, czyli jedną z najtańszych linii lotniczych. W przypadku takich firm bilety można kupić za naprawdę małe pieniądze, ale trzeba liczyć się z tym, że można napotkać problemy, które nie są niczym wyjątkowym.
Całe zdarzenie opisał promotor Usyka. Ma on pretensje do pracowników lotniska oraz uderzył w Polaków. Opublikował obszerne wyjaśnienia, które zatytułował – Jak Polacy świętowali rocznicę zwycięstwa Usyka nad Głowackim – dalej przedstawił swoją wersję wydarzeń:
– Ołeksandr i jego przyjaciel (również Ołeksandr) mieli lecieć samolotem Ryanair FR2777 z Krakowa do Salonik. Wcześniej podróżowali ponad 11 godzin samochodem z Kijowa do Krakowa i byli trochę zmęczeni. Usyk miał pierwszeństwo wejścia na pokład, a jego przyjaciel miał kolejkę ogólną. Czekając na wejście na pokład, kolega Ołeksandra zasnął na siedzeniach w poczekalni. Pracownicy linii lotniczych w jakiś dziwny sposób ustalili, że drugi Ołeksandr jest w stanie głębokiego upojenia alkoholowego i nie wpuścili go na pokład samolotu.
– Usyk zaczął wyjaśniać powody odmowy wstępu z pracownikami Ryanair, ale ci odmówili wyjaśnień i wezwali Straż Graniczną. Po przybyciu funkcjonariuszy, pracownicy linii lotniczej wskazali na drugiego Ołeksandra i wyjaśnili powód niewpuszczenia go na pokład. Strażnicy poprosili go, aby udał się z nimi w celu ustalenia faktów i uzupełnienia dokumentów. Usyk stanowczo oświadczył, że nie opuści swojego przyjaciela, nie poleci bez niego i nie opuści strefy wejścia na pokład, dopóki nie pojawią się przedstawiciele ukraińskiej dyplomacji.
– W odpowiedzi strażnicy graniczni zagrozili mu zatrzymaniem i zakuciem w kajdanki. Wtedy Usyk… wyciągnął ręce, a strażnik założył mu kajdanki na nadgarstki. I tylko jemu, ponieważ, jak widać na filmie nagranym przez jednego z pasażerów, drugi Ołeksandr idzie bez kajdanek i trzyma torbę podróżną.
– Potem doszło do nieprzyjemnej rozmowy pomiędzy policją a pracownikami linii lotniczych, ale było już za późno. Poczekamy na oficjalne przeprosiny i odszkodowanie od Ryanair i polskich organów ścigania.
Dzieciobojca się obudził
Brak wychowania, kultury, obycia..za to buta, pycha, kompleksy i wielkie ego. Stepowa mieszanka daleka od cywilizacji i manier. Tylko roszczenia, szowinizm i de…lizm. Takich mamy brati.