Szokujący ranking. BUBU w TOP 10 wagi ciężkiej, mimo marnego poziomu rywali!
przez Jakub Hryniewicz
Piotr “Bubu” Ćwik chwali się w Internecie znakomitymi wynikami i obecnością w czołówce wagi ciężkiej polskiego boksu. Poziom rywali byłego GROMDZIARZA pozostawia jednak sporo do życzenia…
Nie ma co ukrywać, że polski boks nie jest obecnie w szczytowej formie. Ze świecą szukać gwiazd na miarę Tomasza Adamka, Dariusza Michalczewskiego, czy Andrzeja Gołoty. Wielu polskich pięściarzy, jak Artur Szpilka czy Kamil Łaszczyk, spróbowało też sił w MMA. O ile dla “Szczurka” występ na gali FAME był możliwością dodatkowego zarobku, o tyle “Szpila” na stałe zamienił ring na klatkę.
Marną kondycję polskiego boksu widać też po rankingach. W czołówce królewskiej kategorii wagowej znajduje się Piotr “Bubu” Ćwik, który jest z tego bardzo dumny.
Sprawdź kurs w Superbet
Marny poziom rywali “BUBU”
Nie można oczywiście odbierać byłemu GROMDZIARZOWI tego, iż znalazł się w czołówce rankingu portalu BoxRec. Pięściarz, który w największej polskiej organizacji walk na gołe pięści ma słaby rekord 0-3, wszystkie zawodowe pojedynki stoczył w tym roku i tylko jeden z nich przegrał.
“Bubu” debiutował w Czechach przeciwko miejscowemu zawodnikowi, który pokonał go większościową decyzją. Wszystkich kolejnych rywali nokautował i jego rekord obecnie wynosi 7-1. Przed ostatnią walką w Austrii Ćwik z chęcią odpowiadał na komentarze chwalących go na Facebooku kibiców:
– Same kozaki… a niski gruby koleś między nimi – pisał z zadowoleniem.
Obraz ten jednak zmienia się, gdy spojrzy się na poziom jego rywali. Ze wszystkich ośmiu oponentów tylko dwaj mogło poszczycić się zwycięstwem w ringu. O ile Jozsef Kormany odniósł ich aż 19, o tyle z pozostałych 54. pojedynków przegrał aż 53! Dwóch innych przeciwników “Bubu” debiutowało przeciwko niemu, a Chulkov oraz Ivancevic mieli odpowiednio rekordy 0-6 oraz 0-8.
Tym samym o ile Piotr Ćwik może się pochwalić obecnością w czołówce polskiej wagi ciężkiej (do niedawna TOP 10, obecnie 11. pozycja według rankingu BoxRec), o tyle też warto się zastanowić, na jakim poziomie jest poziom nadwiślańskiego pięściarstwa…