Piękne słowa szefa KSW! Skomentował zakończenie kariery przez Różalskiego
przez Przemek Krautz
Maciej Kawulski zabrał głos po zakończeniu kariery przez Marcina Różalskiego. W pięknych słowach pożegnał byłego mistrza KSW.
O bogatej karierze i zakulisowych historiach przeczytasz w książce “Różal – Instrukcja Samodestrukcji”. Jest to gratka zarówno dla kibiców zawodnika z Płocka, jak i fanów samych sportów walki. Fighter opowiada bowiem nie tylko o swoim życiu oraz przemyśleniach. Odsłania kulisy wydarzeń, o których było głośno w świecie polskiego MMA.
Cena wynosi 64,99 zł, a kupując książkę wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. Część zysków zostanie przeznaczona na Różaland, czyli miejsce, gdzie od lat drugie życie dostają zwierzęta skazane przez innych na cierpienie. „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.
Szef KSW pożegnał Różalskiego
Po 20 latach na zawodowych ringach Różalski postanowił oficjalnie pożegnać się z kibicami. Jego ostatnim pojedynkiem było starcie na zasadach K-1 z Mariuszem Wachem. Trzyrundowa wojna zakończyła się remisem z byłym pięściarzem.
Głos zabrał szef organizacji KSW, w której Marcin sięgnął po mistrzowski tytuł. Panowie znają się wiele lat jeszcze z czasów, kiedy MMA wyglądało całkiem inaczej. Ich relacja miała wzloty i upadki, ale podziękował Różalskiemu za wszystkie chwile, także te mniej przyjemne.
– Od wielu lat we wspólnej grze. Od kilku także wspólnie na ostatniej prostej. Ręka Marcina wędrowała w górę, jak to w sporcie, nie za każdym razem, ale też nie pamiętam, by kiedykolwiek trzeba było go za tę rękę trzymać… A nie raz było, przed czym uciekać. Jeśli definicją wojownika jest ten, kto zawsze stoi na piedestale, to Różal się z nią mija.
– Jeśli natomiast to ten, który zawsze po upadku wstaje, by móc na początku i na końcu swojej drogi dumnie patrzyć w oczy sobie i innym to Marcin był największym z nich. Dziękuję za wspólne chwile… Te miłe i te mniej fajne. One wszystkie stworzyły obraz na, który lubię zerkać, kiedy ogłusza mnie wrzask współczesnego moralnego marazmu. Ave Marcin Różalski.