Szachta skonfrontował się z Oleksiejczukiem za kulisami! “Mam na to świadków”
przez Przemek Krautz
Bartosz Szachta opowiedział o zakulisowej rozmowie z Cezarym Oleksiejczukiem. Skonfrontował się z nim, po słowach, jakie ten wypowiadał na wywiadach.
26 października odbędzie się jubileuszowa gala federacji Prime. Podczas wydarzenia Szachta zmierzy się z Alanem Kwiecińskim, a były mistrz FEN stanie do sportowej walki z Piotrem Strusem. Okazuje się jednak, że Oleksiejczuk jest także chętny na freakowe pojedynki.
Sprawdź kurs w Superbet
Szachta o spotkaniu z Oleksiejczukiem
Cezary po pierwszej konferencji w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim wypalił, że może zawalczyć z Denisem Załeckim czy Szachtą. Nazwał ich pseudocwaniaczkami i przyznał, iż nie podoba mu się to, w jaki sposób się zachowują.
– Kolega Załęckiego, chętnie bym go zgasił. Ja lubię takich cwaniaczków. Jakby nie obsrał zbroi, to mogę na kolejnej gali go walić śmiało. Nie pasuje mi stylem bycia, tak samo Denis Załęcki. Są tacy wyurani, że co to nie ja, a dochodzi do walki, to jak ostatnio z “Wielkim Bu”, dużo krzyku było, a na walce o własne nogi się wywracał. Takich pseudocwaniaczków mógłbym lać.
Teraz obaj panowie wzięli udział w programie Ściana Płaczu. Szachta, który udzielił wywiadu kanałowi MMA-BNB zdradził, że miał okazję skonfrontować się osobiście z Oleksiejczukiem. Zdradził, jak wyglądał przebieg rozmowy.
– Siema, znasz mnie? – Powiedział freak fighter po tym, jak za kulisami zauważył zawodnika FEN.
– No nie.
– To, czemu wypowiadasz się źle na mój temat?
– Nie wypowiadam się źle.
– Masz do mnie jakiś problem?
– No nie, nie mam.
– Chcesz walki, to walczymy.
Na koniec zawodnik z Torunia dodał, że nie rozumie postawy Oleksiejczuka. Skoro wbija szpilki na wywiadach, to dlaczego podczas rozmowy w cztery oczy jego zachowanie było całkiem inne i zapewniał, że nie zaczepia Szachy.
– Mam na to świadków, niejednego świadka, że sobie normalnie rozmawialiśmy. Jeżeli on mnie zaczepia i podchodzę, to powinien powiedzieć: “Ty prawilniak, co ty podchodzisz z łapą”. To on ma coś do mnie, nie ja do niego.