Menedżer uderza w Pudziana, który jeszcze nie wybrał rywala! Juras staje w jego obronie
przez Przemek Krautz
Mariusz Pudzianowski od kilku tygodni jest w treningu, lecz nadal nie wybrał rywala! Kiedy w końcu zdecyduje się na przeciwnika, temu nie zostanie zbyt wiele czasu na przygotowania.
16 listopada odbędzie się gala KSW 100. Organizacja ogłosiła już prawie całą kartę walk, poza jednym nazwiskiem. Wciąż nie wiemy, kto zmierzy się z byłym strongmanem. Szef KSW potwierdził jedynie, iż będzie to Errol Zimmerman, Łukasz Parobiec lub Oli Thompson.
Sprawdź kurs w Superbet
Menedżer uderza w Pudzianowskiego
Zachowanie “Pudziana” jest naprawdę niezrozumiałe. Próbuje on w ten sposób ograniczyć czas rywala na przygotowania? Artur Ostaszewski w końcu nie wytrzymał i zareagował na nagranie z treningu wrzucone przez gwiazdę KSW.
– Formę fajnie pokazał. Szkoda, że rywala nadal nie pokazał… 6 tygodni już? – napisał menedżer rozmawiający z KSW w imieniu Łukasza Parobca.
W obronie Pudzianowskiego próbował stanąć Łukasz Jurkowski, który wyjaśnił, że niedzielni kibice chcą oglądać przede wszystkim byłego strongmana. Rywal nie ma w tym przypadku większego znaczenia gdyż to “Dominator” sprzedaje bilety czy PPV.
– Ludzie przychodzą na KSW oglądać Pudziana, a nie jego rywala. Szerszej publiczności spoza branży wisi to, z kim będzie walczył. I ta szersza publiczność stanowi zdecydowaną większość od kibiców branży. I ta szersza publiczność stanowi zdecydowaną większość od kibiców branży. Wyprzedzając: W naszej walce też Mario górował zdecydowanie popularnością.
– Wszyscy wiedzą kim jest Pudzian, nie wszyscy kim jest Juras. Dlatego każdy chce z nim walczyć. Ba! W kontraktach KSW za walkę z Mariuszem masz finansowy bonus względem innych rywali. Także… na KSW 100 ludzie wykupią PPV na Pudziana i Mameda. Mniejsze znaczenie z kim walczą.
Słowa “Jurasa” w żaden sposób nie wyjaśniają jednak postawy Pudzianowskiego. Menedżer zdradził bowiem, że od 6 tygodni nie potrafi się zdecydować i cały czas nie stosuje się do terminów, które sam ustala.
– Jurek, ale ja nie o tym, to jest oczywiste. Mariusz ma 3 rywali na stole do wyboru i od 6 tygodni nie jest w stanie wybrać, łamiąc kolejne deadline’y, które sam wyznacza. Dla mnie to brak szacunku do tych trzech sportowców i do organizatora, który świeci za niego oczami.