Pudzianowski nie ma kontuzji, ale wycofał się z walki! Nie wystąpi na KSW 100
przez Przemek Krautz
Nikt nie spodziewał się tak kuriozalnej sytuacji. Nie doczekaliśmy się ogłoszenia rywala Mariusza Pudzianowskiego, gdyż odwołał pojedynek.
16 listopada odbędzie się jubileuszowa gala KSW 100. Już od ponad dwóch tygodni znaliśmy niemal całą rozpiskę. Czekaliśmy jedynie na ujawnienie przeciwnika “Dominatora”. Niecierpliwili się nie tylko kibice, ale także potencjalni rywale.
Pudzianowski jest w treningu od około 5 tygodni i nie był w stanie wybrać z kim chce zawalczyć. W gronie kandydatów znajdował się Łukasz Parobiec, Errol Zimmerman oraz Oli Thompson. Były strongman cały czas publikował nagrania z przygotowań, ale nie mógł wskazać oponenta.
Sprawdź kurs w Superbet
Pudzianowski wycofał się z walki!
W tym tygodniu KSW miało ogłosić rywala, co oznaczałoby, że ten będzie miał zaledwie kilkanaście dni na treningi przed wydarzeniem w Gliwicach… Niespodziewanie Pudzianowski ogłosił, że w ogóle nie zawalczy podczas setnej gali.
Za pośrednictwem social mediów przekazał, iż nie ma żadnej kontuzji. Wyjaśnił, że po prostu nie będzie odpowiednio przygotowany, chociaż miał znacznie więcej czasu, niż jego niedoszły rywal, którego nie chciał wskazać.
– Cześć Wszystkim! Długo wahałem się z decyzją, ale muszę ROZSĄDNIE zgodzić się z ekipą od przygotowań i przełożyć walkę na inny termin. Ciężko mi to przychodzi, bo bardzo chciałem pokazać się WAM od najlepszej strony na okrągłej setnej gali KSW. Obecnie nie jest to możliwe… Mam większe ambicje i z szacunku do kibiców nie zawalczę 16 listopada w Gliwicach.
– Spokojnie, nie mam kontuzji, nadal będę trenować, tylko muszę na krótki czas zwolnić obroty. Sami widzieliście na moich filmikach, że nie było taryfy ulgowej… Zobaczycie mnie jeszcze kilka razy w klatce, dostarczę Wam jeszcze niesamowitego widowiska, ale gdy będę gotowy!
Przez ostatnie tygodnie stawiał rywali w trudnej sytuacji. Teraz bez wątpienia oberwie się organizacji KSW. Pudzianowski to wielkie nazwisko, które przyciąga kibiców na stadiony. Niestety duża część fanów, chciała go zobaczyć w akcji, ale może o tym zapomnieć.