Szef KSW próbował ocenzurować Jurasa i Janisza! Kuriozalna sytuacja chwilę przed rozpoczęciem gali
przez Przemek Krautz
Łukasz Jurkowski opowiedział o kuriozalnej sytuacji, kiedy to jeden z szefów KSW próbował ocenzurować jego wypowiedzi.
“Juras” przez wiele lat razem z Andrzejem Janiszem tworzył zgrany duet. Głos obu panów każdemu kojarzył się z organizacją KSW. Jak się okazuje, niewiele brakowało, a jedną z gal moglibyśmy oglądać bez żadnego komentarza na żywo.
Sprawdź kurs w Superbet
Szef KSW zabronił wspominać o UFC
Chociaż dzisiaj otwarcie Maciej Kawulski i Martin Lewandowski przyznają, że UFC to absolutny światowy lider MMA, kiedyś było inaczej. KSW uważało amerykańską organizacją za konkurencję oraz nie obyło się bez szpilek w stronę federacji Dany White’a.
Wielu kibiców bardzo dobrze pamięta słowa “Kawula”, który kiedyś w wywiadzie dla MMA Rocks wypalił – – Ja się pytam, gdzie jest wielkie międzynarodowe UFC, skoro, żeby sprzedać niewielką halę Ergo Arenę, potrzebują gwiazd KSW? Podpowiem ci gdzie… W dupie.
Teraz w wywiadzie dla Żurnalisty Jurkowski zdradził, że Kawulski próbował kiedyś ocenzurować komentatorów. Pod halą w Łodzi razem z Janiszem otrzymał polecenie, że nie mogą wspominać o UFC, co obu panom mocno się nie spodobało.
W jednym momencie byli gotowi zrezygnować z pracy przy gali, która za chwilę miała się rozpocząć. “Juras” i Janisz chcieli wrócić do Warszawy, więc szef KSW ustąpił. Po latach postanowił też uhonorować ich wkład w tworzenie federacji wprowadzeniem do Hall Of Fame. Jako pierwszy zaszczytu tego dostąpił były zawodnik, natomiast dziennikarz dołączy do niego podczas jubileuszowej gali.
– Był taki moment podczas gali w Łodzi, kiedy brakowało 5 sekund, żebyśmy z Janiszem wrócili spod hali, gdzie gala zaczyna się za pół godziny. Zawijamy się, dziękujemy, nie komentujemy waszej gali. Bo oni chcieli, żeby nie mówić nic o UFC. To było do mnie, bo ja często UFC przytaczałem. Odnosiłem się do najlepszej ligi na świecie.
– Nie podobało im się to do momentu, że przed galą przyszedł Maciek i mówi, że od dzisiaj zakaz wspominana o UFC. Wtedy Andrzej powiedział: “Chyba zwariowałeś, jak mamy nie mówić o takich rzeczach? Albo komentujemy po swojemu, albo wcale”. Miał 5 sekund na decyzję, bo byliśmy zdeterminowani, że wracamy do Warszawy i kończymy komentarz. To powiedział: “Róbcie, co macie robić”.