Problemy Pudzianowskiego! To dlatego wycofał się z walki na KSW 100
przez Przemek Krautz
Do mediów trafiła informacja dotycząca wycofania się Mariusza Pudzianowskiego z walki. Według doniesień nie był fizycznie gotowy na pojedynek.
Były strongman miał być jedną z gwiazd gali KSW 100. Jego postawa wywołała sporo kontrowersji, gdyż bardzo przeciągał wybranie rywala. Kiedy jednak do wydarzenia został nieco ponad trzy tygodnie, odwołał swoją walkę.
Sprawdź kurs w Superbet
Przyczyny odwołania pojedynku
Za pośrednictwem social mediów przekazał, że nie ma żadnej kontuzji, ale po namowach trenerów zdecydował się zrezygnować. Jego wpis niestety nie wyjaśniał zbyt wiele, przez co na “Pudziana” spadłą spora krytyka.
– Cześć Wszystkim! Długo wahałem się z decyzją, ale muszę ROZSĄDNIE zgodzić się z ekipą od przygotowań i przełożyć walkę na inny termin. Ciężko mi to przychodzi, bo bardzo chciałem pokazać się WAM od najlepszej strony na okrągłej setnej gali KSW. Obecnie nie jest to możliwe… Mam większe ambicje i z szacunku do kibiców nie zawalczę 16 listopada w Gliwicach.
– Spokojnie, nie mam kontuzji, nadal będę trenować, tylko muszę na krótki czas zwolnić obroty. Sami widzieliście na moich filmikach, że nie było taryfy ulgowej… Zobaczycie mnie jeszcze kilka razy w klatce, dostarczę Wam jeszcze niesamowitego widowiska, ale gdy będę gotowy!
Więcej ujawnił Artur Mazur z portalu Sportowe Fakty WP. Dziennikarz, który jest bardzo dobrze znany w środowisku MMA skontaktował się z osobami z otoczenia Pudzianowskiego. Dowiedział się, że organizm zawodnika nie pracował tak, jak powinien. Razem ze swoim sztabem liczył na to, że uda się przetrwać ciężki okres.
To właśnie z tego powodu tak bardzo ociągał się ze wskazaniem przeciwnika. Wierzył, że mimo wszystko wejdzie do klatki, ale finalnie musiał odpuścić. Według osoby związanej z klubem WCA, gdyby zdecydował się na walkę, poniósłby pewną porażkę.
– Mariusz był w tak koszmarnej formie, że na KSW 100 przegrałby dosłownie z każdym. A jego porażka w tym momencie nie jest na rękę trenerom tego klubu.
Wszystko wskazuje na to, że organizacja znajdzie zastępstwo za odwołane starcie. Mimo krótkiego okresu przygotowawczego wielu zawodników chce zawalczy na jubileuszowej gali. Trener Mirosław Okniński zaproponował nawet powrót Szymona Kołeckiego. Chciałby, aby jego podopieczny zmierzył się z Łukaszem Parobcem, czyli niedoszłym rywalem Pudzianowskiego.