Sobota, 2 Listopada, 2024

Jan Błachowicz zdradził, co myśli na temat freak fightów: “Ja bym nie chciał, żeby…”

(VIDEO) Błachowicz o przygotowaniach do walki z Teixeirą: "Dawno nie czułem takiej presji. Takiego tempa, jeśli chodzi o walkę parterową"
Fot. YouTube
Opublikowane 31 października 2024, 13:53
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Jan Błachowicz wypowiedział się na temat freak fightów. Przyznaje, że początkowo może nie był do tego przychylnie nastawiony, ale rozumie, że jest to po prostu świetny biznes.

Kiedy federacja FAME zaczęła zyskiwać popularność, wiele osób ze środowiska sportowego mocno krytykowało nowy projekt. Ogromne kontrowersje wywoływały konferencje oraz kosmiczne stawki za walki pomiędzy osobami, które w swoim życiu nie miały nic wspólnego ze sportem.

Z czasem spojrzenie zawodników na to zjawisko diametralnie się zmieniło. Część z nich zdecydowała się nawet wystąpić na galach FAME czy Clout MMA, w tym m.in. Marcin Wrzosek, Norman Parke, Borys Mańkowski, Tomasz Adamek i wielu innych. Mogli oni bowiem zarobić dobre pieniądze na znacznie łatwiejszych walkach.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Jan Błachowicz o freak fightach

Przy okazji ostatniego wywiadu dla kanału Bliskoznaczni o freak fighty zapytany został były mistrz UFC Jan Błachowicz. Jeden z najlepszych polskich zawodników w historii wcale nie jest przeciwnikiem takich gal. Wymienił jednak kilka rzeczy, które mu się nie podobają.

Jego zdaniem niepotrzebnie w nazwie dodawane są trzy litery MMA. Rzeczywiście było to mylące i osoby, które nie słyszały wcześniej o tym sporcie, przez freak fighty postrzegały całą dyscyplinę bardzo negatywnie.

Druga i najgorsza rzecz, jaką wymienił Błachowicz to konferencje. Zawodnicy obrażają siebie nawzajem, wdają się w awantury, bójki, rzucają różnymi przedmiotami, po czym wychodzi na jaw, że jedynie udawali. Przed kamerami byli na siebie wściekli, a za kulisami podają sobie ręce, tylko żeby zainteresować widzów.

– Wiem, jak świat wygląda. Jest popyt, jest podaż. Jedyne co to, że nazwali to freak fighty MMA. Niech to nazywają śmieszne walki, gównowalki, tylko po co to MMA. Widać, że coraz więcej mieszają śmiesznych walk z fajnymi zestawieniami. Najgorsze są konferencje. Ja bym nie chciał, żeby mój dzieciak tego oglądał. (…) Tam to jest żenada, większość z tego jest udawana, a ludzie to kupują.

Prowadząca zapytała też, czy “Cieszyński Książę” zareagowałby negatywnie, gdyby dowiedział sie, że ta zawalczy we freak fightach. Reprezentant WCA zaprzeczył i dodał – Nie, dlaczego? Ja mogę ci nawet pomóc się przygotować. Ja znam historie ludzi, że to im też pomogło.

Fani freaków nie mają jednak co liczyć na występ byłego mistrza UFC w FAME czy Clout MMA. Za oceanem zarabia on świetne pieniądze, a ponadto po zakończeniu kariery chciałby sprawdzić się w WWE, czyli amerykańskim wrestlingu. Nie byłoby to niczym wyjątkowym, gdyż podobną ścieżkę obrali inni zawodnicy jak np. Ronda Rousey, Junior Dos Santos, Ken Shamrock i Josh Barnett, z tą różnicą, że ten ostatni występuje nie w USA, a w Japonii.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO