Rębecki pokrzyżował plany szefa UFC? “Wydaje mi się, że nie jestem…”
przez Przemek Krautz
Mateusz Rębecki zabrał głos po wielkim zwycięstwie na gali UFC 308. Polak uważa, że mógł zepsuć humor szefowi, gdyż pokrzyżował jego plany.
“Chińczyk” powrócił do oktagonu podczas fenomenalnego wydarzenia w Abu Dhabi. Zmierzył się z Myktybekem Orolbaim, który był stawiany w roli ogromnego faworyta. 26-letni zawodnik z Kirgistanu zdaniem wielu może mocno namieszać w organizacji.
Jest on naprawdę mocnym zawodnikiem, a dodatkowo Polak wracał po ciężkiej porażce. Kibice z całego świata czy sportowi eksperci stawiali więc na zwycięstwo Orolbaiego. Po trzech emocjonujących i pełnych krwi rundach wygrana trafiła jednak na konto Rębeckiego, który został nagrodzony bonusem za najlepsze starcie wieczoru.
Sprawdź kurs w Superbet
Rębecki pokrzyżował plany szefa UFC?
Były mistrz FEN po raz kolejny stoczył elektryzującą bitwę i zaczęto żartować, że został ulubionym Mateuszem szefa UFC. Sam “Chińczyk” uważa jednak, że jest inaczej. W rozmowie z Polsatem Sportem skomentował zachowanie promotora po walce.
Zwrócił uwagę na to, że Dana White nie chciał wypowiedzieć się na temat pojedynku. Zdaniem Polaka mógł on mieć konkretne plany wobec Orolbaiego , ale ze względu na porażkę ich realizacja stała się nie możliwa.
– Właśnie wydaje mi się, że nie jestem tym ulubionym. Wydaje mi się, że pokrzyżowałem mu plany i to bardzo, ale to bardzo mocno. Na konferencji on tak za bardzo nie chciał o nas mówić, więc podejrzewam, że miał może inny plan.
– Na pewno na tym poziomie, na którym jeszcze jesteśmy, to w żaden sposób nie wpływamy na niego, ani na jego pieniądze, ale… Nie wiem. Nie odniósł się w żaden sposób do tej walki, choć mógłby, więc wydaje mi się, że on już chyba zapomniał o tym, że jestem jego Rebeasti.
Co ciekawe, nie byłaby to pierwsza sytuacja, kiedy Polak przyprawił szefa UFC o ból głowy. White wydawał się wyraźnie niezadowolony, kiedy Jan Błachowicz pokonał Israela Adesanyę. Nigeryjczyk jeśli odniósłby zwycięstwo, stoczyłby najgłośniejszą walkę w karierze. Federacja chciała bowiem zestawić go z Jonem Jonesem.