Bartosiński o UFC i starciu z Mamedem: “Wolałbym sto razy bardziej walczyć z…”
przez Przemek Krautz
Kolejny mistrz KSW nie ukrywa, że jego celem jest walka z najmocniejszymi rywalami. Chce dokończyć wszystkie sprawy i spróbować swoich sił w UFC.
Adrian Bartosiński to aktualnie najmocniejszy polski zawodnik kategorii półśredniej. Ma na koncie 15 zwycięstw, w tym aż 13 przed czasem i jeszcze nie poniósł żadnej porażki. Dwukrotnie obronił też tytuł przeciwko Salahdine’owi Parnasse’owi oraz Igorowi Michaliszynowi.
Kolejny pojedynek stoczy w main evencie jubileuszowej gali KSW 100. Tym razem zmierzy się z legendą federacji Mamedem Khalidovem, ale w stawce nie znajduje się mistrzowski pas. “Bartos” jest sporym faworytem i z całą pewnością to świetne doświadczenie zmierzyć się z takim rywalem, ale jasno dał do zrozumienia, że chce walczyć z najtrudniejszymi zawodnikami.
Sprawdź kurs w Superbet
Bartosiński w UFC?
W podcaście Cypriana Majchra przyznał, iż zamiast Mameda wolałby mieć za przeciwnika Roberto Soldicia, który swego czasu siał pogrom w klatce KSW. Zapytany o to, czy Khalidov może być jego ostatnim największym wyzwaniem w Polsce, odparł:
– Tak może być. Chciałbym na pewno zawalczyć z Parnassem rewanż, żeby udowodnić sobie przede wszystkim, że jestem w stanie lepiej poprowadzić tę walkę. (…) Mam tak, że chcę mierzyć się z najmocniejszymi, tak nazwę sku…elami w tej kategorii i może być w tej wyższej.
– Na przykład mówię wprost, że ja bym wolał sto razy bardziej walczyć z Soldiciem. Jakbym miał wybierać, to chciałbym walczyć z Soldiciem, bo ten gość wzbudza we mnie taką sportową agresję. Każdy mówi, że z nim nie wygram, a ja chcę z nim wygrać. I takie walki mnie interesują.
Dalej padło pytanie o UFC. Bartosiński zapewnia, że już teraz mógłby rozpocząć współpracę z amerykańską federacją, jednak musi jeszcze wypełnić kontrakt.
– Myślę, że na ten moment nie byłoby problemu gdybym chciał iść do UFC. Ale jeszcze chwilę, muszę tu zakończyć sprawy, którą mam do zakończenia i wtedy będę myślał dalej – powiedział, po czym wyjaśnił, że mniejsze pieniądze w UFC nie są przeszkodą.