Parobiec zawalczy w KSW? Menedżer wskazał konkretnych rywali! [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Łukasz Parobiec wejdzie jeszcze do klatki KSW? Artur Ostaszewski zabrał głos w sprawie przyszłości popularnego “Goata”.
Weteran GROMDY ma już za sobą jeden pojedynek w okrągłej klatce. Po latach przerwy od MMA i walkach na gołe pięści miał wrócić do największej polskiej federacji. Był jednym z kandydatów do starcia z Mariuszem Pudzianowskim, a kibice bardzo chcieli zobaczyć to zestawienie.
Sprawdź kurs w Superbet
Parobiec w KSW?
“Dominator” jednak się wycofał, gdyż jak twierdzi, był przetrenowany i musiał mocno zwolnić. Niedawno przekazał, że powoli wraca do formy oraz zapewnił, iż z całą pewnością zobaczymy go jeszcze w akcji. Natomiast jeśli chodzi o Parobca, fani zastanawiają sie, czy nadal ma otwarte drzwi do KSW.
Niedawno sam przyznał, że chętnie zawalczyłby dla organizacji np. z takimi rywalami jak Artur Szpilka czy Krzysztof Głowacki, którzy są sporo młodsi, ale nie mają tak dużego doświadczenia w formule MMA. Teraz przy okazji wywiadu dla FANSPORTU TV głos zabrał jego menedżer.
Ostaszewski prowadził rozmowy w imieniu “Goata” i zdradził, że to jeszcze nie koniec tematu KSW. Wiadomo na pewno, że na ten moment nic nie uda się ustalić, gdyż włodarze są zajęci jubileuszową galą, która odbędzie się 16 listopada. Po tym wydarzeniu porozmawia z dyrektorem sportowym Wojsławem Rysiewskim.
– Myślę, że temat Łukasza w KSW to nie jest temat skończony, natomiast musiałbym porozmawiać szerzej o tym z Wojsławem Rysiewskim. Też po KSW 100 dopiero będzie po jego stronie taki “zjazd” z tych wysokich obrotów i pewnie znajdzie czas, żeby porozmawiać, czy możemy się gdzieś spotkać. Ja myślę i jestem przekonany, że tak.
Z kim zaś Łukasz Parobiec w KSW mógłby zawalczyć? Ostaszewski przytoczył wymienianych przez niego oponentów, lecz dodał też jedno nazwisko od siebie:
– Łukasz sam zaproponował walkę czy z Arturem Szpilką czy z Krzyśkiem Głowackim, tutaj jest to dla mnie trudne, bo obu panów bardzo lubię. Prywatnie się znamy, ale myślę, że gdyby obu stronom to pasowało, to przecież nie musi być złej krwi żeby coś takiego zrobić. Można podejść do tematu bardziej biznesowo… Nie wiem, jest jeszcze Michał Turyński, którego też znam i lubię, pozdrawiam serdecznie. Jest dość głęboka ta dywizja “stójkowych” zawodników w wadze ciężkiej, którzy nie są jeszcze, aż tak wdrożeni w to MMA.