Pudzian zachował się nie fair? Ostaszewski o odwołaniu walki trzy tygodnie przed galą [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Artur Ostaszewski skomentował postawę Mariusza Pudzianowskiego. Uważa, że jako sportowiec nie zachował się uczciwie wobec swoich potencjalnych rywali.
“Dominator” miał być jedną z głównych gwiazd KSW 100, ale do jego występu nie dojdzie. Najpierw bardzo długo przeciągał wskazanie rywala. Zawodnicy, którzy mogli być z nim zestawieni, przygotowywali się bez żadnej pewności, że zawalczą.
Menedżer zdradził, że “Pudzian” miał sam ustalać terminy, w których wybierze przeciwnika, a ostatecznie sam się do nich nie stosował. Jak już dzisiaj wiadomo, takie zachowanie było spowodowane słabą formą Mariusza, który ostatecznie wycofał się z jubileuszowej gali.
Sprawdź kurs w Superbet
Ostaszewski komentuje postawę Pudzianowskiego
Wielu kibiców skrytykowało byłego strongmana, ale głos zabrali także zawodnicy. Różalski zareagował śmiechem, a Łukasz Parobiec, który był w gronie kandydatów, zaczął wbijać szpilki. Dodał również, iż Pudzianowski mógł wcześniej zrezygnować. Jego zdaniem z całą pewnością nie wyglądało to tak, że nagle trzy tygodnie przed galą okazało się, iż “Dominator” jest przetrenowany i nie ma formy.
Przy okazji ostatniego wywiadu dla FANSPORTU TV menedżer, który prowadził rozmowy w imieniu “Goata” przyznał, że zachowanie “Pudziana” nie było sprawiedliwe pod względem sportowym. Wyjaśnił, jak wygląda to od kulis, gdy fighterzy przygotowują się bez potwierdzenia, że wyjdą do klatki.
– Nie fair… hm, biznesowo nie. Biznesowo każdy gra dla siebie. W jakimś takim sportowym duchu pewnie też nie. Niech to ocenią kibice, nie wiem… organizatorzy, koledzy trenujący (z Pudzianem) i tak dalej. Biznesowo ja to rozumiem bo każdy gra dla siebie i ma gdzieś resztę. W sumie nic w tym dziwnego. Ale mówię gdzieś tam troszkę wcześniej pewne informacje mogły dobiegać.
– Szkoda chłopaków, no sam wiesz. A jak nie wiesz, to ci powiem. Zawodnicy, dla nich najgorsze jest takie coś czy jest walka, czy nie. Taka niepewność. Ja się śmiałem, że Łukasz Parobiec miał taką walkę Schrödingera. Ona jednocześnie była i jej nie było. Tak naprawdę dla psychiki zawodnika to jest destruktywne mocno.