Oglądał gale i komentował walki! Hipokryzja Gortata, który atakuje FAME po reakcji rządu
przez Przemek Krautz
Marcin Gortat zmienia zdanie, jak tylko wiatr zawieje. Był świetnym sportowcem, przez lata grał na najwyższym poziomie, ale mimo to ciężko znaleźć kibiców, którzy nie krytykują byłego koszykarza.
“Polski Młot” spędził na parkietach NBA 12 lat. Jako środkowy rozegrał łącznie ponad 800 meczów dla takich drużyn jak Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers. Jest jedynym Polakiem, który w najlepszej lidze świata utrzymał się tak długo oraz był ważną częścią drużyny.
Poza boiskiem niestety wypada znacznie gorzej. Jego wypowiedzi często odbijają się w sieci głośnych echem, a lubi on zabierać głos na wiele tematów. W ostatnim czasie sporo mówił o wyborach w USA, a Internauci nie zapomnieli, jak stwierdził, iż było mu wstyd przyznać się, że jest Polakiem, bo władzę sprawowała partia, której nie popiera.
Gortat fanem freak fightów
Koszykarz jest również fanem freaków, co teraz próbuje ukryć. Od bardzo dawna śledzi wydarzenia FAME i jak donoszą zawodnicy, już od siódmej edycji pojawiał się na galach czy też można go było także spotkać za kulisami.
Na jego social mediach nadal znajdują się wpisy dotyczące freak fightów. Po starciu Kasjusza Życińskiego z Tomaszem Adamkiem podsumował na Twitterze – Don Kasjo… od dziś z nikiem Don Obsraniec.! Bandura pokazał serce ! Pokazał kawałek boksu i odwagi. Żenujące.
Don Kasjo … od dziś z nikiem Don Obsraniec.! 🤦🏼♂️🤦🏼♂️🤦🏼♂️ Bandura pokazał serce ! Pokazał kawałek boksu i odwagi. Żenujące 🤯#podajcieDalej
— Marcin Gortat🇵🇱 (@MGortat) August 31, 2024
Przy okazji tej samej gali, czyli FAME 22, duże wrażenie zrobił na nim Kamil Mataczyński. Początkowo wyśmiewany przez rywali, wygrał turniej o milion złotych – Czapki z głów dla pana “Taazy”! Gość się śmieje ze wszystkich dzisiaj.
Kiedy jednak zaczęła się nagonka na freak fighty, a rząd i stacje telewizyjne zaczęły zabierać głos, nagle Gortat zmienił stronę. Zaczął atakować FAME oraz udzielać wywiadów, w których mocno krytykuje federację oraz jej wydarzenia.
– To nie jest sport, tylko jeden wielki biznes. Byłem na tej gali i wyszedłem po 45 minutach bardzo zniesmaczony, zdziwiony i smutny z wielu powodów, o których nie chcę teraz mówić. Rozumiem decyzję Tomka Adamka o uczestnictwie w czymś takim. Jeżeli na stole są pieniądze porównywalne do gaży za walki mistrzowskie, to rozumiem, że skłania go to do udziału
– Niestety to, co się tam działo, jakie osoby przychodziły na tę galę, to wszystko jest dla mnie przerażające. Co innego KSW, stojące na najwyższym poziomie sportowym, gdzie walczą zawodnicy z całego świata za o wiele mniejsze pieniądze, ale robią to jako sportowcy. To, co się dzieje we freak fightach przeraża i na pewno nie nazywajmy tego sportem – Mówił w Przeglądzie Sportowym.
W Internecie jednak nic nie ginie, więc fani szybko przypomnieli jego poprzednie wypowiedzi oraz to, że regularnie śledził freakowe środowisko. Pojawiły się też komentarze, że pseudonim “młot” nie jest przypadkowy. Inni natomiast zastanawiają się, skąd znał przebieg pojedynków, skoro brzydzi się freak fightami i szybko wyszedł z gali…