Tak mistrz KSW zyskał uznanie w klubie ATT! “Idę do Masvidala i…”
przez Przemek Krautz
Adrian Bartosiński nie marnował czasu na wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Niepokonany Polak trenował na matach American Top Team, gdzie przykuł uwagę wielu uznanych nazwisk.
Popularny “Bartos” już w przyszłym tygodniu zawalczy w walce wieczoru KSW 100, gdzie zmierzy się z legendą polskiego MMA. Rywalem mistrza wagi półśredniej będzie Mamed Khalidov, choć sam Bartosiński preferowałby inne nazwisko. Niemniej starcie z byłym championem kategorii średniej może sprawić, że Adrian jeszcze mocnej podniesie swe notowania.
Bartosiński o treningach w American Top Team
Trio mistrzów organizacji KSW, “Bartos”, Robert Ruchała i Jakub Wikłacz, udali się na Florydę, gdzie trenowali w American Top Team. Tymczasowy mistrz wagi piórkowej ponownie odwiedził jeden z najlepszych klubów MMA na świecie, toteż był już kojarzony przez niektórych zawodników i trenerów.
Co innego jednak Bartosiński. Adrian opowiedział o pobycie w ATT w podcaście “Jurasówka”, gdzie jak sam przyznał, już po drugim treningu zaznaczył swoją obecność.
– Pierwszy trening był z Parrumpą, a drugi był weryfikacją, bo był trening zapaśniczy z Mocco. Za…biste treningi prowadził, bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Taki w ogóle miły gość. A jak jeszcze zobaczył, że kumasz, moje zapasy są… Powiem tak: poprawne.
“Bartos” zaprosił do wspólnego treningu byłą gwiazdę UFC, Jorge Masvidala. Ten jednak odmówił, ale zaproponował godne zastępstwo – czołowego zapaśnika i niepokonanego mistrza Bellatora, Johnny’ego Eblena.
– I było tak, że zrobiłem pierwszą rundą tam z kimś i mówię, kurde, jakoś można byłoby się wbić do tych mocnych. Tylko, wiesz, ci mocni z tobą nie zrobią, jak cię nie znają. Patrzę, tam w rogu jest Masvidal, jest ten Eblen i (…) Bo Nickal. Siedzi ten Masvidal i mówię: dobra, ch…j, idę do tego Masvidala. I pytam, czy zrobi, a on mówi, że nie, że już zrobił dwie i jest tam na roztrenowaniu, ale robił z Eblenem, to mogę zrobić z Eblenem.
– No i ten Eblen tak na mnie patrzy: no dobra, że zrobi ze mną. No i zrobiłem z nim rundę. Akurat trener stał, Masvidal siedział i jeszcze nas podkręcał. Żeśmy zrobili taką naprawdę dobrą rundę. Zbudowała mnie ona od razu. A wiedziałem, że muszę dać dobrą, bo trener Mocco stał, Masvidal siedział obok. I jeszcze siedział [Marvin] Vettori. No i po treningu wszyscy mnie zaobserwowali na Instagramie, łącznie z Masvidalem. To była grapplingowa runda, z parterem, także miałem co pokazać, bo tak zapaśniczo czysto, to Eblen był mocny.