Szef KSW pomylił kurs dolara? Mistrz mocno odpowiada na słowa Lewandowskiego
przez Przemek Krautz
W ostatnich dniach pojawiło się sporo mocnych wypowiedzi nie tylko ze strony szefa KSW. Na jego słowa zareagowali także mistrzowie.
Już jutro odbędzie się historyczne wydarzenie największej polskiej organizacji MMA. W Gliwicach odbędzie się setna gala, na której zawalczy aż czterech obecnych mistrzów oraz legenda federacji Mamed Khalidov.
Przypominamy o fenomenalnej promocji od Fortuny! Bukmacher rozdaje kody PPV na jubileuszową galę. Nie musisz więc specjalnie wykupować PPV na KSW 100. Wszystkie szczegóły znajdziesz poniżej.
Sprawdź kurs w eFortuna – Kod PPV na galę KSW 100
Wikłacz odpowiada szefowi KSW
W związku z promocją Martin Lewandowski udzielił wielu wywiadów. Nie gryzł się w język i uderzył m.in. w Dawida Pepłowskiego, któremu zabronił “szczekać”. Nie spodobało się to Adrianowi Bartosińskiemu i stanął on w obronie trenera:
– Zastanawiam się czasami… Czy Martin trzeźwy przychodzi na wywiady? Mogę tyle powiedzieć. Czasami, jak słucham tych wywiadów, to tam czasami nie ma ładu, ani składu. Ale to już po KSW będziemy rozmawiać. Trener Dawid ma może niewyparzony język, ale jest gościem z klasą i umie się wypowiedzieć . A niektórzy nie umieją.
Szef federacji nie szczędził też ostrych słów w stronę freak fightów i ostatniej afery z nią związanej. Skomentował również zarobki Jakuba Wikłacza. Mistrz kategorii koguciej myśli bowiem o przejściu do UFC.
– On już teraz dostaje więcej, niż by dostawał w UFC. Przez długi okres będzie zarabiał dużo, dużo, dużo mniej, niż obecnie dostaje. Daliśmy mu nowy kontrakt, bo już jesteśmy po pewnych negocjacjach – Zapewniał w wywiadzie dla TVP Sport.
Teraz na swoim kanale Wikłacz odpowiedział na te słowa i wbił szpilkę w szefa organizacji – Narzekać nie ma co, bo zarobki są większe niż w UFC, tak jak w wywiadzie usłyszałem. Może tam trochę błędna interpretacja kursu dolara była.
Tradycyjnie na pierwszym kontrakcie zawodnicy za oceanem zarabiają zazwyczaj 10 tysięcy za walkę plus tyle samo za zwycięstwo. Jeśli jednak dobrze zaprezentują się w oktagonie, mogą liczyć na znacznie lepsze stawki. Mateusz Gamrot zarobił już w UFC naprawdę duże pieniądze. Za samą wygraną z Rafaelem Fizievem 256 tysięcy dolarów.