Wtorek, 3 Grudnia, 2024

Taazy zbyt pewny siebie? Uważa, że zapracował na swój status: “To ja rozdaję karty” [WIDEO]

Fot. FAME
Opublikowane 20 listopada 2024, 13:09
przez Przemek Krautz
1
0
Brak komentarzy

Kamil Mataczyński błyskawicznie zyskał miano jednej z największych gwiazd freaków. Uważa, że zapracował na to by móc nieco się “panoszyć”.

“Taazy” potrzebował zaledwie kilku miesięcy, aby totalnie zdominować freak fighty. Od debiutu w sierpniu zanotował sześć zwycięstw w różnych formułach. Pokonał Roberta Pasuta, Josefa Bratana oraz Kasjusza Życińskiego, z którym stoczył walkę bokserską i odebrał mu “pas króla”.

Ma także na koncie wygrany turniej. Podczas FAME 22 na PGE Narodowym w klatce rzymskiej jednego wieczoru pokonał trzech rywali. Rozprawił się z Grzegorzem Gancewskim, Maksymilianem Wiewiórką i Piotrem Tyburskim, za co zgarnął milion złotych.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

“Taazy” pewny siebie przed FAME 23

Mataczyńskiego czeka teraz siódme starcie. Podczas FAME 23 zmierzy się z Adamem Josefem i uważa, że wiele osób może życzyć mu porażki ze względu na to, iż dotychczas radził sobie tak fenomenalnie, pokonując kolejnych rywali.

W rozmowie z FANSPORTU TV został zapytany o to, czy nie obawia się, że bardzo szybko z ulubieńca kibiców może trafić na drugą stronę i będzie miał sporo wielu hejterów, gdyż czuje się zbyt pewnie. “Taazy” przyznał, że nie wyklucza takiej sytuacji, ale zapracował na swój status, skoro nikt nie był w stanie go zatrzymać.

– Bać się, nie boję, ale już ludzie… Ostatnio chyba mi to “Wuwunio” powiedział na podcaście, że jak mam swoich wrogów, to wtedy robisz się dopiero popularny. Ogólnie nie boję się, ale każdy teraz będzie mi życzył porażki pierwszej, co nie? Teraz każdy chce… Każdemu ucierałem nosa, to teraz powoli ludzie chcą, żeby mi utarli nosa. Że niby trochę fisiuje, się panoszę.

– Może się trochę panoszę – przyznał bez ogródek “Taazy”Ale niektórzy udają McGregora, a nic nie osiągnęli. Może nie jestem mistrzem UFC, ale wygrałem turniej na Narodowym, wygrałem pas “Króla”. Czyli we freakach wygrałem wszystko, co najlepsze… Także mogę chyba trochę się unosić [nad ziemią]. To ja rozdaję karty.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
1
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO