FAME uratował freak fighty? Okniński o nowych stawkach dla zawodników [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Mirosław Okniński skomentował ostatnie zmiany we freak fightach. Uważa, że gaże były zdecydowanie zbyt wysokie i FAME podjął dobrą decyzję.
W ostatnich miesiącach sporo mówiło się o tym, że jedna federacja miała przejąć rynek poprzez wykupienie Clout MMA. Doprowadziło to do rewolucji, jeśli chodzi o gaże dla zawodników, które sięgały niebotycznych sum. Gigantyczne kwoty często były jedynie problemem dla włodarzy.
Organizacje konkurowały ze sobą nie, tylko jeśli chodzi o zdobycie widzów, ale również konkretnych freak fighterów. Kiedy jedna oferowała konkretną kwotę, druga podbijała ją, aby przekonać do siebie celebrytów i związać z nimi na dłużej.
Sprawdź kurs w Superbet
Okniński o zarobkach we freak fightach
Sprawiało to, że niektórzy potrafili zarabiać gaże sięgające miliona złotych, chociaż federacje jedynie na tym traciły. Kosmiczne pieniądze otrzymał np. Sebastian Fabijański, który totalnie rozczarowywał swoimi występami żarówo na konferencjach, jak i w klatce.
Takie podbijanie stawek w końcu wykończyłoby rynek, o czym w ostatnim wywiadzie dla FANSPORTU TV powiedział trener Okniński. Przyznał, że FAME uratował freak fighty, drastycznie zmniejszając zarobki zawodników.
– Te stawki były podbite za wysoko. Była konkurencja i te organizacje nie zarabiały już tyle, żeby aż tyle płacić. Jeżeli wypłaty zostaną zmniejszone, to ma rację bytu i będzie się kręcić. W momencie podbijania stawek, to by freaki upadły. Dobrze, że są te ograniczenia, to da możliwość przetrwania freakom. To czy on dostanie 50 czy 100, to przep…doli w kilka dni. Szkoda brzydko mówiąc wypi…alać tyle pieniędzy.
Jeśli jednak chodzi o samych zawodników, są oni mocno niezadowoleni. Już kilku z nich oświadczyło, iż nie zamierza walczyć za niewielką część tego, co mają zapisane w kontraktach. Mimo wszystko muszą pogodzić się z tym, że dawne zarobki już raczej nie wrócą.