Wrzosek skazany na porażkę? Okniński wskazał, jak może pokonać de Friesa! [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Trener Mirosław Okniński zabrał głos w sprawie mistrza KSW. Jest przekonany, że Arek Wrzosek nie stanowi dla niego większego zagrożenia.
Phil de Fries całkowicie zdominował dywizję ciężką. Już w debiucie zdobył tytuł i przez kolejne sześć lat obronił go aż jedenaście razy. Pokonał m.in. Michała Andryszaka, Karola Bedorfa, Darko Stosicia, Michała Kitę czy Tomasza Narkuna.
Podczas KSW 100 ponownie stanął do walki z Serbem, którego rozbił już w pierwszej rundzie. Na tej samej gali Arek Wrzosek w 25 sekund zdemolował Matheusa Scheffela, który pokonał byłego pretendenta Szymona Bajora i znajdował się na trzecim miejscu w rankingu.
Sprawdź kurs w Superbet
Wrzosek bez szans z mistrzem?
Reprezentant Uniq Fight Club wielkimi krokami zbliża się do starcia z championem. Na początku 2025 roku stoczy jeszcze jeden pojedynek i jeśli odniesie zwycięstwo, to z całą pewnością w kolejnej walce zostanie zestawiony z Philem de Friesem.
Niektórzy kibice uważają, że Polak jako pierwszy pokona Brytyjczyka, gdyż idzie jak burza przez świat MMA. Z drugiej strony fani, którzy zdają sobie sprawę, jaki poziom prezentuje de Fries, nie mają wątpliwości, że Arek nie jest dla niego dużym wyzwaniem.
Jeśli chodzi o zapasy i grappling, pomiędzy zawodnikami jest gigantyczna przepaść. Dla Wrzoska to nadal totalnie nowe płaszczyzny walki, które trenuje dopiero od 2 lat. Uwagę na to zwrócił Mirosław Okniński, który w rozmowie z FANSPORTU TV wyjaśnił, że Polak może wygrać tylko w jeden sposób.
Zdaniem trenera reprezentant warszawskiego klubu ma szansę, jeśli na samym początku błyskawicznie naruszy rywala. Podkreślił jednak, że nawet gdyby udało mu się podłączyć de Friesa, ten nadal byłby w stanie ratować się klinczem i sprowadzeniem. W końcu trenuje z tymczasowym mistrzem UFC Tomem Aspinallem, dzięki czemu jest przygotowany na wszystko.
– Zmieliłby Wrzoska. Jakby Wrzosek go nie podłączył w 20 sekund, to de Fries by miazgę zrobił. De Fries ma zapasy i BJJ. Wrzosek nic nie zrobi, nie ma żadnych szans. Widzieliśmy walkę z Sararą, to leżał jak placek. Teraz pokazuje, że umie dźwignie, wstawać czy coś.
– Żeby dorównać De Friesowi, trzeba by robić parter 10 lat albo 15, jeździć po zawodach w BJJ, jakieś ADCC i wtedy można się bić z De Friesem. Moim zdaniem to będzie masakra. Tak 90 do 10. Szansa jest 10 procent, jak Wrzosek wjedzie i od razu go naruszy, ale de Fries trenuje z Aspinallem i nie da się podłączyć, a nawet jak się da, to klincz i obali Wrzoska.