Gwóźdź o zamieszaniu wokół rywala Labrygi: “Nie róbmy jaj. Najchętniej by mu dali…”
przez Jakub Hryniewicz
Artur Gwóźdź, matchmaker organizacji Babilon MMA, skomentował kontrowersje wokół najbliższego przeciwnika Denisa Labrygi.
Freak fighter z Głogowa od dawna głośno mówił o chęci zawojowania nie tyle polskiej sceny MMA, co i światowej. Denis Labryga nie ukrywa sportowych ambicji i w jednym z wywiadów wprost przyznał, że jego celem jest mistrz wagi ciężkiej UFC – bez różnicy na to, kto ten pas będzie posiadał.
Dotychczas Denis występował wyłącznie na galach freakowych. Jego rywalami byli Konrad Karwat, Dawid Załęcki i Kamil Minda. Jedynie pierwszy z tych zawodników mierzył się jednak z Denisem na zasadach MMA. Niebawem zaliczy kolejne i tym razem na sportowej gali Babilon MMA.
Sprawdź kurs w Superbet
Gwóźdź o rywalu Labrygi: “Bez przesady…”
Ogłoszenie Labrygi jako uczestnika jubileuszowej, pięćdziesiątej gali Babilonu odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Rozpoczęło się też oczekiwanie na ogłoszenie jego oponenta, co pozostawiło jednak pewien niedosyt. Denis zawalczy z z absolutnym debiutantem, Karolem Frąckowiakiem.
Wielokrotny mistrz w trójboju siłowym dotychczas mierzył się na zasadach semi-pro, gdzie jednak furory nie zrobił i dwukrotnie musiał uznać wyższość rywala. Informacje o nim uzupełnił Kewin Nawrocki, który dodał, że Frąckowiak sporty walki trenuje od 8 miesięcy.
Artur Gwóźdź, który w niedawnej rozmowie z FANSPORTU TV argumentował dlaczego Labryga faktycznie może trafić do UFC, udzielił wywiadu MMA.pl, gdzie wypowiedział się na temat rywala Denisa na Babilon MMA 50:
– Oczywiście kontrowersje są. Są one związane z jego przeciwnikiem, że za słaby i tak dalej. Najchętniej by mu dali Andryszaka, Sianosa… No kurczę, ludzie, bez przesady. Nie róbmy jaj.
Dla samego Denisa Labrygi będzie to pierwsza walka na zawodowej gali. Zawodnik zbiera pochlebne opinie od innych fighterów i trenerów WCA, gdzie trenuje na co dzień. Szef grupy Artnox, który jest matchmakerem Babilonu, podkreślił, że Frąckowiak był faktycznie dość bezpiecznym wyborem. Przede wszystkim jednak nie rzucał zaporowych kwot za starcie z popularnym Głogowianinem:
– Z drugiej strony zobaczcie sobie przez pryzmat wielu karier zawodników, które też były budowane. Oczywiście mógłby mieć innego rywala i gdzieś tam próbowałem go znaleźć. Natomiast w dzisiejszym świecie jak ludzie słyszą “Denis Labryga”, to każdy chce ogromnych pieniędzy za jego walkę.