Bartos musi wrócić do podstaw? Okniński wprost o mistrzu KSW!
przez Przemek Krautz
Mirosław Okniński wyjaśnił swoje mocne słowa pod adresem Adriana Bartosińskiego. Stwierdził, że musi wrócić do podstaw i nauczyć się elementarnych rzeczy.
Podczas ostatniej gali KSW “Bartos” stanął do walki z Mamedem Khalidovem. Pojedynek rozpoczął fenomenalnie i zdominował legendę organizacji. Wydawało się, że kolejne rundy przebiegną podobnie jak pierwsza odsłona, po czym mistrz kategorii półśredniej zwycięży przez decyzję.
Zawodnik Octopusa Łódź zlekceważył jednak Mameda, który jest niebezpieczny przez całą walkę i w każdej chwili może zaskoczyć. Świadkiem niespodzianki byliśmy już w drugiej rundzie. Khalidov założył balachę, a Bartosiński popełnił błąd, próbując wstawać, kiedy dźwignia była dobrze dopięta.
Sprawdź kurs w Superbet
Bartosiński musi wrócić do podstaw?
W rozmowie z FANSPORTU TV Okniński przyznał, że nie jest zaskoczony i spodziewał się wygranej weterana. Stwierdził m.in., że jego zdaniem Adrian jest przereklamowany oraz musi jeszcze włożyć sporo pracy na sali treningowej, aby wskoczyć na wyższy poziom.
Ze strony trenera padło także parę mocniejszych słów. Teraz przy okazji wywiadu dla fightsportPL wytłumaczył się ze swoich komentarzy. Wskazał na to, że “Bartos” uznał balachę za niekonwencjonalną technikę, kiedy to jest to podstawa w BJJ.
Ponownie odesłał mistrza KSW na salę i poradził, aby porządnie przetrenował podstawy. W niecenzuralnych słowach stwierdził, iż to, co mówi Bartosiński nie ma sensu.
– Jeżeli chodzi o Bartosa, ja brzydko o nim powiedziałem, bo powiedział, że balacha to niekonwencjonalna technika. To jest jedna z podstawowych technik na początku drogi Jiu-Jitsu. Jeżeli ktoś myśli, że jest dobry, to powinien wrócić do podstaw. Po prostu Bartos jest jeszcze niekompletny. Wygrywał, bo jest silny, jest dynamiczny. To, że powiedziałem, że jest debilem, nie znaczy, że jest zły. Pier..li głupoty.