Najpierw Kołecki później Pudzian? Były rywal chce się odegrać na Dominatorze
przez Przemek Krautz
Oli Thompson zabrał głos w sprawie swoich planów na kolejne pojedynki. Chciałby zrewanżować się na Mariuszu Pudzianowskim.
Były strongman miał wrócić do klatki na gali KSW 100. “Dominator” dostał kilku rywali do wyboru, a wśród nich znajdował się m.in. Łukasz Parobiec czy właśnie Thompson, z którym Mariusz już raz miał okazję się zmierzyć lata temu.
Sprawdź kurs w Superbet
Thompson chce rewanżu z Pudzianowskim
Do ich pojedynku doszło na KSW 27 w 2014 roku. Panowie przewalczyli wówczas dwie rundy, a po decyzji sędziowskiej wygrał Pudzianowski. Aktualnie znajdują się jednak w całkiem innych sytuacjach. “Dominator” w okrągłej klatce toczy superfighty, a Thompson jest mistrzem organizacji Babilon MMA.
Brytyjczyk chciałby ponownie zmierzyć sie z zawodnikiem WCA, ale najpierw czeka go inne wyzwanie. Już 7 grudnia stanie do boju z Szymonem Kołeckim. Podopieczny Mirosława Oknińskiego wraca do akcji po ponad trzech latach.
– Musicie wiedzieć, że Oli Thompson zawsze przyjeżdża po zwycięstwo i jest gotowy na wszystko. Ile jeszcze niespodzianek muszę sprawić? Za każdym razem szukam wygranej za wszelką cenę. Wygrana z Sianosem dobrze wygląda w rekordzie, ale dziwię się, że ludzi to zaskoczyło. Przecież powinni się tego spodziewać.
– Sianos jest ogromny, twardy i naprawdę silny, ale ja jestem o wiele poziomów wyżej i musiałem go znokautować. Kołecki to zupełnie inny zawodnik. Mniejszy, zwinniejszy, bardziej eksplozywny. Jest głodny i ma mistrzowski mental, zawsze dąży do wygranej i będzie głodny walki.
Gdyby Thompson poradził sobie z Kołeckim, w kolejnym starciu może ruszyć po Pudzianowskiego. Mimo wszystko nie wyklucza innych zestawień, gdyż na brak ofert nie narzeka.
– Jeszcze nie wiem co dalej. Myślę o obronie mistrzowskiego pasa. Nie jest tajemnicą, że jeśli Kołecki mnie pokona, będziemy w rewanżu walczyć o mój pas. (…) Jeśli to ja wygram, to do końca roku odpoczywam i szykuję się tylko do świąt, a po Nowym Roku wyznaczę nowe cele. Nadal w grze będzie rewanż z Pudzianowskim, ale mam też inne oferty, bo sami widzicie, jak kończą się moje wyjazdowe walki.