Parobiec zawalczy ze Szpilką? Menedżer odsłania kulisy rozmów z KSW [WIDEO]

Łukasz Parobiec stoczy głośny pojedynek w okrągłej klatce KSW? Jego menedżer zdradził, jakie plany ma federacja wobec “Goata”.

Weteran GROMDY ma już za sobą jedno starcie w największej polskiej organizacji MMA. Od kilku miesięcy mówi się jednak o jego powrocie, gdyż na gali KSW 100 przymierzano go do walki z Mariuszem Pudzianowskim.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.

Kod promocyjny FANSPORTU

odbierz bonus

Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

“Goat” vs Szpilka?

Niestety “Dominator” wycofał się z wydarzenia, ale federacja nadal jest otwarta na podpisanie kontraktu. Jak przyznam sam Parobiec, chciałby mierzyć się z zawodnikami mniej doświadczonymi czy w podobnym wieku, gdyż takie zestawienia mają największy sens.

Wymienił m.in. Krzysztofa Głowackiego oraz Artura Szpilkę. Jak się okazuje, jest szansa na jego hitowe starcie. Artur Ostaszewski w rozmowie dla FANSPORTU TV zdradził, że KSW było zainteresowane nie tylko pojedynkiem z Pudzianowskim.

Być może nieintencjonalnie menedżer zdradził też, że federacja myślała konkretnie o zestawieniu “Goata” ze Szpilką. Zaznaczył, iż Parobiec mógłby przenieść do KSW swoich kibiców z GROMDY.

– Powiem zupełnie szczerze, mam nadzieję, że nie zdradzę za dużo kulis, przy rozmowach o potencjalnej walce z “Pudzianem”, to samo KSW chciało takiej konstrukcji umowy, by przewidywała walki z innymi zawodnikami. Na pewno z przynajmniej jednym z wymienionych przez ciebie – Powiedział Ostaszewski, zaraz po tym, jak dziennikarz wymienił tylko Szpilkę, co jednoznacznie wskazuje na byłego pięściarz z Wieliczki.

– Wydaje mi się, że każda z Łukaszem, czy z nazwijmy to szeroko “stójkową dywizją wagi ciężkiej/półciężkiej KSW”: Michał Turyński, Krzysiek Głowacki, czy Artur Szpilka, to jest fajny pomysł. Arek Wrzosek już pokazał, że odjechał reszcie w MMA. Lub walka z tak ogromnym nazwiskiem, jak Mariusz Pudzianowski, też ma sens.

– Łukasz jest na tyle lubiany, ma swoją widownię, którą mógłby przynieść do KSW, bo nie do końca wydaje mi się, że to ta sama widownia, to wydaje mi się, że ma to sens. Z trzeciej strony, ciężko Łukaszowi odmówić widowiskowych walk. Tutaj ma palmę pierwszeństwa.