Gilbert Burns wskazał faworyta w starciu Covington vs Buckley: “Przełamie go i da mu srogie lanie”
przez Przemek Krautz
Gilbert Burns zabrał głos na temat walki wieczoru gali UFC w Tampie, Brazylijczyk wskazał faworyta w starciu Covington vs Buckley.
Gilbert Burns od wielu lat plasuje się w czołowej dziesiątce rankingu UFC w kategorii półśredniej. Brazylijczyk to były pretendent do pasa, nie może zatem dziwić fakt, że z zainteresowaniem przygląda się temu co dzieje się w jego dywizji.
W najbliższą sobotę w walce wieczoru gali UFC w Tampie spotkają się Colby Covington i Joaquin Buckley. Chaos podobnie jak Burns ma już na koncie stoczone walki o mistrzowski tytuł, dla Buckleya ewentualna wygrana nad Covingtonem może się okazać przepustką do takiej bitki.
Gilbert Burns przeanalizował walkę wieczoru ostatniej tegorocznej gali UFC. Oto co Durinho powiedział na temat zestawienia, w którym widzi wyraźnego faworyta.
– Myślę, że Buckley jest w doskonałym momencie kariery jednak zapasy to jego kryptonit. Jednym z moich ulubionych sparingpartnerów jest Logan Storley. Był tymczasowym mistrzem Bellatora i kiedy bił się z Buckleyem to po prostu rozniósł go zapaśniczo.
– Sprowadzał go na ziemię, uderzał ground and pound, a kiedy wracali do stójki natychmiast ponownie go obalał. Zniszczył go tymi uderzeniami w parterze i to jest coś co Colby również może zrobić.
Gilbert Burns podkreślił, że Buckley dzięki swoim gabarytom i sile ciosu będzie miał w tej walce swoje szanse, ostatecznie jednak uznał, że to Covington odniesie wygraną.
– Buckley to wielki gość, ma dużo mięśni. Jeśli nie będzie w stanie znokautować Colby’ego w pierwszej lub drugiej rundzie to Colby go przełamie i da mu srogie lanie. Myślę, że Covington wygra przez decyzję, no chyba że Joaquin Buckley zdoła trafić i szybko znokautuje Chaosa.