
Romanowski uderza w Bartosińskiego! “Hipokryzja bananowego mistrza” [WIDEO]

przez Przemek Krautz
Tomasz Romanowski nazwał Adriana Bartosińskiego i wytknął mu hipokryzję. Jak wiadomo, pomiędzy zawodnikami jest sporo złej krwi.
“Tommy” vs “Bartos” to jeden z największych konfliktów w KSW. Panowie wyraźnie za sobą nie przepadają i wielokrotnie uderzali w siebie poprzez wywiady czy social media. Romanowski nie ukrywa, że chciałby zawalczyć z mistrzem wagi półśredniej, aby mieć możliwość wyjaśnić wszystko w klatce.
Sprawdź kurs w Superbet

Romanowski uderza w Bartosińskiego
Przy okazji obszernej rozmowy dla FANSPORTU TV nie mogło zabraknąć temat Bartosińskiego. Reprezentant Berserker’s Team zarzucił Adrianowi hipokryzję. Kiedy wychodził z kontuzjami do walki, “Bartos” często żartował z jego urazów.
Sam jednak wyszedł do pojedynku po tym, jak miał poważnie złamany nos. Został wówczas skrytykowany przez szefów organizacji czy część kibiców, którym nie spodobał się sposób, w jaki zawalczył. Wyjaśniał wtedy, że musiał chronić nos, dlatego dużo klinczował, co zabiło widowisko. To jednak nie wszystko.
– Z Paczuskim walczyłem z połamaną ręką, z Kęsikiem. W programie w pierwszej rundzie połamałem rękę i potrafiłem wygrać. Nawiązujemy do połączeń Adrian – hipokryzja. Jak miał noska połamanego, to wrzuca, że walczył w klinczu. Jak miałem rękę połamaną z Paczuskim, to mówią: “Co ty pie…lisz?”. Idę w stronę hipokryzji mistrza bananowego.
Uważa, że “Bartos” oraz jego koledzy z Octopusa Łódź czekali na jego porażkę. Sytuacja się odwróciła, gdyż w niespodziewanych okolicznościach Adrian został pokonany przez Mameda Khalidova. Wypalił wówczas w stronę Andrzeja Grzebyka, że ten wyczekiwał jego przegranej.
– Czekali na moją porażkę chłopaki z Octopusa i było to widać. Jak można było zobaczyć po wywiadach, pytali, kiedy walka z Tommym, to głowa w dół. Tomkowi się noga powinęła i jaka to jest hipokryzja. Wszędzie się wpierdzielają, że ale mnie zmiażdżył, nabijanie, gangster. A mu się noga powinęła, Andrzej wyraził swoją opinię, to od razu: “Czekałeś na moją porażkę”. To jest dla mnie dziecinne, bananowe i nie będę tego tolerował nigdy.