Fury i promotor grzmią po walce! Krytykują pracę sędziów

Obóz Tysona Fury’ego jest mocno niezadowolony z wyniku wczorajszego starcia. Głos zabrał sam pięściarz oraz jego promotor.

“Król Cyganów” w Rijadzie ponownie zmierzył się z Ołeksandrem Usykiem. Pierwsza walka odbyła się w maju i po niejednogłośnej decyzji zwyciężył Ukrainiec, przechodząc do historii jako niekwestionowany mistrz kategorii ciężkiej.

Obóz Fury’ego niezadowolony

Wielki rewanż ponownie odbył się na pełnym dystansie. W dwunastu rundach obaj panowie mieli swoje momenty, jednak finalnie w górę ponownie powędrowała ręka Usyka. Z jednogłośnym werdyktem nie zgadza się jednak wielu kibiców.

Także eksperci w studio FANSPORTU TV widzieli bardziej wyrównane starcie. Janusz Pindera wypunktował remis lub niewielkie zwycięstwo. Kilka rund było wyjątkowo bliskich, ale w walkach mistrzowskich unika się przydzielania punktów 10-10.

Wynik 116-112 dla Usyka wywołał sporo kontrowersji. Podczas konferencji Fury stwierdził, że jego rywal dostał po prostu świąteczny prezent od sędziów. Z kolei promotor Frank Warren kompletnie nie zgadza się z kartami punktowymi.

– Które rundy mu dałem, po piątej? Co najmniej cztery. Tak widziałem tę walkę. Przynajmniej ostatnią wygrał… Tak to widzę. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że nikt nie wypunktował ani jednej rundy z ostatnich siedmiu na jego korzyść… Co ci ludzie oglądali?