Sędziowie dali prezent Usykowi? Fury komentuje wynik rewanżu!

Tyson Fury zabrał głos po wczorajszym pojedynku w Rijadzie. Nie zgadza się z werdyktem sędziowskim i uważa, że zwyciężył.

Brytyjczyk po raz kolejny zmierzył się z Ołeksandrem Usykiem. Pierwsza walka miała miejsce w maju, kiedy to na pełnym dystansie Ukrainiec wypunktował “Króla Cyganów”. Pięściarz z Wysp stracił nie tylko pas WBC, ale również nieskazitelny rekord.

W minioną sobotę doszło do rewanżu, a zwodnicy ponownie przewalczyli dwanaście rund. Kiedy usłyszeliśmy ostatni gong, obaj wznieśli ręce w górę i byli przekonani, że zrobili wszystko, aby odnieść zwycięstwo.

Fury o wyniku walki

Wydawało się, że walka była bardziej wyrównana, niż widzieli to sędziowie. Eksperci w FANSPORTU TV w tym Janusz Pindera, Maciej Miszkiń oraz Maciej Sulęcki wskazywali remis lub minimalne zwycięstwo Ołeksandra Usyka. Punktacja jednak zaskoczyła nie tylko osoby obecne w studio, ale również część kibiców.

Sędziowie wskazali wyraźną przewagę Ukraińca. Każdy z trzech arbitrów wypunktował pojedynek 116:112. Nie spodobało się to “Królowi Cyganów”, który podczas konferencji prasowej wypalił, że Usyk otrzymał świąteczny prezent w postaci wygranej.

– Usyk dostał od sędziów prezent pod choinkę. Znów po ostatnim gongu myślałem, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby zwyciężyć. Według mnie wygrałem obie walki. Usyk dostał od sędziów przedwczesny prezent pod choinkę!

– Stałem na przedniej nodze przez cały pojedynek i wychodząc do ostatniej rundy byłem pewien, że prowadzę. Ale, niestety, jeśli nie znokautujesz rywala, takie rzeczy potem mogą się zadziać. Dałem z siebie wszystko i zaboksowałem najlepiej jak potrafię. Przysięgam na Boga, byłem pewien, że wygrałem trzema rundami. Nie zamierzam jednak płakać nad rozlanym mlekiem. Nie wiem co dalej.