
Raków Częstochowa bliski pozyskania nowego napastnika. Duża kasa na stole

przez Mateusz Adamek
Marek Papszun dawał ostatnio coraz częściej do zrozumienia, że w Rakowie musi pojawić się wreszcie bramkostrzelny napastnik. Niewykluczone, że życzenie doświadczonego szkoleniowca zostanie lada chwila spełnione.
Medaliki z transferem wewnątrz PKO Ekstraklasy?
Druga przygoda Marka Papszuna z Rakowem Częstochowa jest jak na razie równie udana co ta pierwsza. Popularne Medaliki zajmują po rundzie jesiennej drugą pozycję w stawce, a ich strata do liderującego Lecha Poznań wynosi raptem dwa oczka.
O ile w defensywie częstochowianie radzą sobie wręcz znakomicie, o tyle sporo do poprawy jest w kwestii dyspozycji graczy ofensywnych. Z tego też powodu od pewnego czasu mistrzowie Polski z kampanii 2022/2023 rozglądają się za bramkostrzelnym napastnikiem.
Sprawdź kurs w Superbet

Jeszcze niedawno na świeczniku był Leonardo Rocha. Jego przenosiny na Jasną Górę miały być rzekomo przyklepane, lecz ostatnio ten temat mocno ucichł. Teraz znacznie więcej mówi się o ewentualnym transferze Imada Rondicia.
Zdaniem Tomasza Włodarczyka z redakcji portalu “Meczyki.pl” Bośniak porozumiał się już z Rakowem, jeżeli chodzi o sprawy finansowe. Przysłowiową kością niezgody pozostaje jedynie kwota, za jaką Widzew zdecyduje się sprzedać swojego piłkarza.
Włodarze Czerwonej Armii oczekują około 1 mln euro za 25-latka, a Medaliki chciałyby pozyskać go za nieco mniejsze pieniądze. Bardzo możliwe, że Ci drudzy dopną swego, gdyż kontrakt Bośniaka z Widzewem wygasa 30 czerwca 2025 roku. Jeżeli łodzianie chcą cokolwiek na nim zarobić, to zimowego okienko może być ku temu ostatnią szansą.