
Ngannou nie chce, żeby to się powtórzyło! Ujawnia nieznane szczegóły po walce z Joshuą

przez Przemek Krautz
Jest szansa na rewanż z Anthonym Joshuą? Francis Ngannou zabrał głos i powrócił do pierwszego pojedynku.
Popularny “The Predator” ma za sobą trudny rok. Francis Ngannou wygrał z Renanem Ferreirą w walce o pas wagi ciężkiej PFL, notując niemal nieskazitelny występ. Było to o tyle imponujące, że Kameruńczyk dawno nie toczył żadnego pojedynku w MMA, a po śmierci synka był bliski zakończenia kariery.
Wcześniej zaś, dokładniej 9 marca, mierzył się z Anthonym Joshuą. Były mistrz wagi ciężkiej nie padł na deski po ciosie Ngannou, jak miało to miejsce w pojedynku z Tysonem Furym. Tym razem to były mistrz UFC został znokautowany już w 2. rundzie.
Sprawdź kurs w Superbet

Ngannou wykluczył rewanż z Joshuą
Kameruńczyk przyznawał po pojedynku z Joshuą, że niedługo przed walką poczuł się, jakby spał. Długo czekał w szatni na konfrontację z Anthonym i… no właśnie. Sam powiedział, że nie jest fanem teorii spiskowych, ale stało się coś dziwnego.
W jednym z ostatnich wywiadów Francis Ngannou nie wykluczył powrotu do ringu, natomiast przyznał, że nie interesuje go kolejna walka z “AJ-em”:
– Rewanżowy pojedynek z Joshuą? Czułem się bardzo nieswojo i niekomfortowo w tamtej walce. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale nie podobała mi się ta walka. Nie było w porządku. Sytuacja nie była dobra i gdyby w ewentualnym rewanżu miał powtórzyć się ten sam scenariusz, to nie jestem zainteresowany – powiedział w wywiadzie dla Second’s Out.
– Zdecydowanie wydarzyło się coś niesprawiedliwego. Nie mam pełnego obrazu, ale sam widziałem, że coś było nie tak. Potem byłem w szatni przez prawie cztery godziny, co mi się nie zdarza – dodał.