
Cezary Oleksiejczuk dołączy do brata w UFC? Menedżer wskazał, kiedy może do tego dojść

przez Przemek Krautz
Menedżer Cezarego Oleksiejczuka zdradził, jakie ma plany na ten rok. Najważniejszym celem jest debiut pod szyldem amerykańskiego giganta.
Nie jest tajemnicą, że młodszy z braci chce dołączyć do Michała, który walczy w UFC od 2017 roku. Cezary wprost od dłuższego czasu mówi o swojej przyszłości za oceanem, a jednocześnie w Polsce występuje na galach freakowych.
W ubiegłym roku stoczył tylko dwa pojedynki. Podczas FEN 53 przed czasem pokonał Bauyrżana Kuanyszbajewa, a podczas Prime 10 szybko rozprawił się z Piotrem Strusem. Co ciekawe, jest też zainteresowany typowymi freak fightami jak np. walka z Bartoszem Szachtą czy Denisem Załęckim.
Sprawdź kurs w Superbet

Menedżer o przyszłości Oleksiejczuka
Głos w sprawie zawodnika zabrał jego menedżer Paweł Kowalik, który na Kanale Sportowym w programie Oktagon Live skomentował miniony rok. Przyznał, że były zawirowania w FEN i na przyszły rok życzy sobie, aby wszystko poszło zgodnie z planem.
Chciałby, aby Oleksiejczuk stoczył jeszcze dwa pojedynki, po czym spróbował swoich sił w Dana White’s Contender Series, przez które już niejeden Polak trafił do UFC. Taką szansę wywalczył m.in. były mistrz FEN Mateusz Rębecki, który ostatnio wygrał fenomenalną wojnę z Myktybekem Orolbaim.
– Były zawirowania z FEN. Czego bym sobie życzył? Żeby tych zawirowań nie było i zgodnie z planem mieli walkę na początku roku 2025, później jeszcze jedna walka i mam nadzieję, że latem zobaczymy Czarka w Contenderze.
Został również dopytany o to, jakie są szanse dołączenia do amerykańskiego giganta. Wyjaśnił, że najprawdopodobniej będzie musiał powalczyć o kontrakt, gdyż bezpośrednie wejście do UFC nie będzie tak łatwe.
– Na Contendera daję 70%, a na bezpośrednie wejście do UFC jakieś 30-40 procent.