
Przybysz nie rozmawia z szefem KSW! Komentuje trudne relacje z Lewandowskim [WIDEO]

przez Przemek Krautz
Sebastian Przybysz od dawna nie rozmawia z szefem KSW. Teraz przy okazji wywiadu zdradził, jak teraz wyglądają ich relacje.
“Sebić” 25 stycznia podczas gali KSW 102 ponownie wejdzie do okrągłej klatki. Po tym, jak Jakub Wikłacz odszedł z KSW w stawce pojedynku z Bruno Azevedeo znajdzie się mistrzowski pas kategorii koguciej, który już raz należał do Przybysza.
Sprawdź kurs w Superbet

Przybysz o relacjach z szefem KSW
Przed nadchodzącym starciem zawodnik zagościł w studio FANSPORTU TV, gdzie został poruszony temat Martina Lewandowskiego. Jak wiemy, zawodnik nie rozmawia z właścicielem federacji od września 2023 roku, kiedy został sfaulowany przez Wikłacza.
Wszystko ze względu na to, że szef po KSW 86 stwierdził, iż zachowanie narożnika Przybysza było “frajerskie”. Team bowiem doradzał mu, aby zrezygnował z dalszej walki po tym, jak zablokował soccer kicka i doznał złamania ręki.
Sebastian w odpowiedzi oświadczył, że nie zamierza rozmawiać z włodarzem organizacji – Nie mam zamiaru już nigdy rozmawiać z Martinem Lewandowskim. Po prostu już kiedyś mieliśmy pewną sytuację, gdzie medialnie wypowiedział się na mój temat w niemiły sposób.
– Potem przyszedł i chciał mnie przeprosić, więc przyjąłem przeprosiny, natomiast to jest druga sytuacja, i to dużo gorsza. Nie szukam kontaktu na siłę, wszystko co będę załatwiać w KSW, będę załatwiać z panem Maciejem Kawulskim – mówił w rozmowie z Filipem Lewandowskim.
Do teraz nic w tej kwestii się nie zmieniło. W wywiadzie dla FANSPORTU TV Sebastian potwierdził, że nadal nie utrzymuje żadnego kontaktu z Martinem. Zauważył, że w KSW pracuje jeszcze Maciej Kawulski oraz Wojsław Rysiewski i to właśnie z nimi załatwia wszystkie sprawy.
– Nie rozmawiamy. Po ostatniej walce z Kubą podszedł w klatce do mnie Martin, zamieniliśmy dwa zdania, ale powiedziałem, że to nie jest moment na rozmowę i nie chcę. Od tamtej pory nie było kontaktu. Nie musimy tego robić.
– Nie musimy się spotykać i rozmawiać o naszej wspólnej przyszłości, bo gdzieś od tego jest Wojsław, jest Maciek. Czy to jest problem dla mnie i dla Martina? Raczej nie. Nie rozmawiamy i tyle. Mogę uciąć temat, bo nie ma za wiele co gadać.