
Bonusy w KSW są zdecydowanie za małe? Szyszka nie ma wątpliwości [WIDEO]

przez Przemek Krautz
Kolejna osoba ze świata MMA wypowiedziała się na temat bonusów w KSW. Trener Przemysław Szyszka również uważa, że są one zdecydowanie za małe.
KSW jest uznawane za największą federację w Europie, jednak stawka wypłacana za bonusy zdaniem wielu jest wyjątkowo niska, jak na tak wysoki poziom. Organizacja zyskała uznanie na kontynencie i masa kibiców oraz zawodników docenia to, jak świetnie są przeprowadzane gale, a wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Niestety bonusy nadal wywołują sporo kontrowersji.
Sprawdź kurs w Superbet

Szyszka o bonusach w KSW
Sam Mamed Khalidov zwrócił uwagę federacji, że ta powinna więcej płacić zawodnikom, aby zmotywować ich do bardziej efektownych występów. Jakiś czas po jego słowach kwota wzrosła z tysiąca do… dwóch tysięcy euro.
Wciąż nie są to pieniądze, za które warto ryzykować porażkę i zawodnicy oraz trenerzy wolą zawalczyć tak, aby mieć pewne zwycięstwo. Wspomniał o tym m.in. head coach Octopusa Łódź Dawid Pepłowski, który w odpowiedzi od Martina Lewandowskiego usłyszał, że lepiej dla niego, aby za dużo nie “szczekał”.
Niedawno założyciel Berserker’s Team Piotr Bagiński przyznał, że nie przystoi, by tak duża federacja oferowała tak niskie bonusy. Zgadza się z nim także trener Przemysław Szyszka w rozmowie z FANSPORTU TV wyjaśnił, że skoro KSW jest czołówką Europy, to powinno bardziej zachęcić zawodników do widowiskowych pojedynków.
– To jest czołówka Europy. KSW powinno doceniać zawodników. Jeśli wymyślili bonusy, to każdy powinien chcieć je zdobyć. Zgadzam się z Bagińskim, że powinny być większe.