
Oleksiejczuk o nowym kontrakcie z UFC! Sporo zyskał mimo serii porażek w 2024 roku [WIDEO]

przez Przemek Krautz
Michał Oleksiejczuk podsumował miniony rok w rozmowie z FANSPORTU TV. Zdradził, że chociaż przegrywał, tak naprawdę udało mu się zyskać.
Polacy w UFC nie prezentowali się najlepiej na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. W ubiegłym roku “Husarz” stoczył trzy ciekawe pojedynki, ale nie zwyciężył w żadnym z nich. Nie były to jednak starcia w typowych okolicznościach, o czym opowiedział sam zawodnik.
Sprawdź kurs w Superbet

Oleksiejczuk dostał nowy kontrakt
Oleksiejczuk ma za sobą dwa występy na numerowanych galach UFC 299 i UFC 302. Najpierw zmierzył się z Michelem Pereirą, przegrywając w 61 sekund. Następnie zwalczył z Kevinem Hollandem, którego posłał na deski i szedł po zwycięstwo, ale niespodziewanie rywalowi udało się uratować walkę, gdyż wykorzystał błąd Polaka i założył balachę. Sędzia sam zareagował, przerywając starcie, kiedy ręka “Husarza” strzeliła.
Ostatnim razem bił się na Fight Night w Abu Dhabi. Stoczył wtedy trzyrundową batalię z Sharą Magomedovem. Tym razem pojedynek odbył się na pełnym dystansie, ale niestety po jednogłośnej decyzji w górę powędrowała ręka Rosjanina.
Michał ma więc za sobą serię porażek, jednak wyjaśnił, że walki przyjmował na ostatnią chwilę, lub dochodziło do sporego zamieszania, kiedy to nie wiadomo było, czy w ogóle zestawienie się odbędzie. Swoją postawą zrobił dobre wrażenie na organizacji.
Zdradził, iż ma teraz świetny kontakt z matchmakerem oraz otrzymał nowy bardzo atrakcyjny kontrakt. Co ciekawe, planuje przygotowania za granicą, gdyż zamierza odkuć się po przegranych i pokazać, że stać go znacznie więcej.
– Dużo zyskałem w oczach UFC, w oczach Micka Maynarda. Mam z nim świetny kontakt, bo uratowałem dwie walki. Te dwie walki były brane na dwa tygodnie przed. Zrobiłem po dwa sparingi do tych walk. Co by się nie działo, ja wychodzę z każdym. Zyskałem na pewno i w oczach Maynarda, w oczach fanów i dostałem nowy kontrakt bardzo dobry.