
Norman Parke kończy freakową karierę! Wraca do zawodowego MMA

przez Przemek Krautz
Norman Parke ogłosił, że kończy z freak fightami. Nie będziemy jednak zaskoczeni, jeśli w ciągu najbliższych miesięcy zawalczy w FAME czy Clout MMA.
“Stormin” to bez wątpienia jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci we freak fightach. Wszedł do tego świata jako doświadczony były zawodnik KSW i UFC, który już jako profesjonalista robił typowe dla freaków “dymy”.
Kibice bez wątpienia na długo zapamiętają jego starcia z Piotrem Szeligą czy Kasjuszem Życińskim. Tego pierwszego brutalnie zdemolował, a pokonując “Don Kasjo” odebrał mu pas króla oraz wygrał kilogramową sztabkę złota.
Sprawdź kurs w Superbet

Norman Parke kończy z freakami
Łącznie stoczył dziewięć pojedynków w różnych formułach dla takich federacji jak FAME i Prime Show MMA. Niespodziewanie jednak ogłosił, że kończy z freakami, gdyż zamierza powrócić do zawodowego sportu.
– Podpisałem kontrakt z nową organizacją w USA. Wracam do MMA po walkach w boksie. Kończę z freak fightami – napisał na swoim Twitterze.
Wiemy również, gdzie miałby zawalczyć “Stormin”. Niedawno zdradził bowiem, że otrzymał propozycję od GFL, która jest najlepszą z dotychczasowych ofert. Świat MMA ma jednak sporo wątpliwości, co do nowopowstałego projektu Global Fight League.
Wiele osób uważa, że w ogóle nie zobaczymy żadnego eventu, albo organizacja zakończy działalność po pierwszej gali. Zawodnicy bowiem dostają wygórowane oferty, a federacja chce dzielić się z nimi przychodami.
Firma zakontraktowała wiele legend i weteranów. Do klatki mieliby wrócić emerytowani zawodnicy, którzy zapisali się na kartach historii MMA, jednak ze względu na wiek nie są w stanie brać udziału w poważnych pojedynkach.
GFL podpisało kontrakt m.in. z 48-letnim Wanderleiem Silvą czy Frankiem Mirem, Fabrício Werdumem i Aleksiejem Olejnikem, którzy są tylko rok młodsi od byłego mistrza Pride. Większość weteranów jest także bardzo mocno rozbita, gdyż mają za sobą porażki przez naprawdę ciężkie nokauty. Fani nie są więc zainteresowani oglądaniem zawodników, którzy już dawno powinni korzystać z życia, zamiast ryzykować zdrowie w klatce.