
Marcin Różalski na temat sportów walki: “Sport sam sobie strzelił w kolano”

przez Przemek Krautz
Marcin Różalski uważa, że profesjonalne sporty walki zmierzają w złym kierunku. Co ciekawe, nie jest to jedyny fighter, który ma takie zdanie.
Niedawno w studio FANSPORTU TV gościł Piotr Hallmann, czyli były zawodnik UFC. Stwierdził, że MMA ma najlepsze czasy za sobą, a teraz wszystko zmierza w stronę show i dużych pieniędzy. Dlatego też coraz więcej osób wolałoby walkę z jakimś celebrytą, niż zdobycie sportowych tytułów.
– Wydaje mi się, że jest regres. Takim sygnałem największym były walki McGregora. Obnażyły to, że chodzi o pieniądze. Była gala, że śmiał się z mistrzów, którzy zarabiają grosze. Dzieciaki teraz w Polsce to myślą o FAME niż KSW. Ja bym myślał, że jest po części regres. Nawet Dana White dał jasno do zrozumienia, że chodzi bardziej o show, niż o sport.
Sprawdź kurs w Superbet

Różalski o sportach walki
Podobnie wypowiedział się Marcin Różalski, czyli były kickboxer oraz zawodnik MMA, który m.in. zdobył mistrzowski pas organizacji KSW. Ma on na swoim koncie 20 lat zawodowych startów i bił się w wielu krajach, więc widzi, jak świat sportów walki się zmienia.
W rozmowie z Salon24 przyznał, że wszystko zmierza w złym kierunku. Jego zdaniem ma na to wpływ m.in. Internet. Fani bowiem oczekują coraz większego show i kontrowersji, których w sieci nie brakuje.
Zwrócił również uwagę na inną sprawę. Uważa, iż w pewnym momencie zaczęło powstawać zbyt wiele różnych organizacji, które kontraktowały niegotowych na profesjonalne walki zawodników, aby tylko zapełnić rozpiskę.
– Zaczęło mi ciążyć to, w którą stronę sport poszedł. Nie chodzi o freaki, bo sport też poszedł w złą stronę. Sport sam sobie strzelił w kolano. Było za dużo federacji, za dużo gal. Gale były obsadzane zawodnikami, którzy nie powinni jeszcze brać udziału w zawodowych pojedynkach. Druga sprawa to Internet. Bardziej jest cenione szambo niż fajne rzeczy.