
Kwieciński skończy z freak fightami? Jasna deklaracja po kolejnej porażce

przez Przemek Krautz
Alan Kwieciński zabrał głos po kolejnej porażce. Zawodnik WCA ma już dosyć przegrywania walki za walką.
Popularny “Alanik” to jeden z najbardziej doświadczonych freak fighterów, który oprócz pojedynków w FAME zaliczył też inne organizacje. Na swoje nieszczęście jednak zazwyczaj, mimo szumnych zapowiedzi, kończył z ręką w dole.
Sprawdź kurs w Superbet

Alan Kwieciński bliski zakończenia kariery!?
Freak fighter przyznał się niedawno w bardzo szczerym wywiadzie do choroby alkoholowej. Kwieciński doszedł do momentu, że lada dzień przed konfrontacją z Bartoszem Szachtą poszedł na imprezę. W ten rok jednak wchodził w odświeżonej wersji, gdyż postanowił się “zaszyć”.
To miało przełożyć się na błyskawiczną poprawę wyników. “Alanik” wziął udział w turnieju Underground Championship na ostatniej gali FAME 24, gdzie już w 2. rundzie mógłby się zmierzyć w upragnionym rewanżu z Denisem Załęckim.
Najpierw jednak trzeba było przejść ćwierćfinał. Ta sztuka Kwiecińskiemu się nie udała. Szybko zdemolował go Gracjan Szadziński, a zdegustowany “Alanik” błyskawicznie udał się za kulisy, nie czekając na udzielenie wywiadu po porażce.
To oczywiście roztrzaskało jego plany powrotu na ścieżkę zwycięstw, która miała być melodią tego roku. W najnowszym wywiadzie, którego udzielił kanałowi MMA – BNB Kwieciński zapowiedział, co się stanie w przypadku kolejnego przegranego występu, a mowa tu o przynajmniej tymczasowym zakończeniu kariery:
– To była pierwsza i ostatnia porażka w tym roku. Jak przegram jeszcze raz w tym roku, to zawieszam na chwilę rękawice, na jakiś czas.
Kwieciński już jakiś czas temu przyklepywał spotkanie z Amadeuszem “Ferrarim” Roślikiem, które miałoby się odbyć w czerwcu. Pojedynek ten stanął jednak pod dużym znakiem zapytania, gdy rozwścieczony dyskwalifikacją “Władca Piekieł” zakomunikował, że więcej w FAME nie zawalczy.