
Roberto Soldić w czwartek wraca do klatki! Jego rywal zapowiada weryfikację

przez FW
Dagi Arslanaliev nie przejmuje się tym, co do klatki wniesie chorwacki „Robocop” Roberto Soldić. Ich starcie w kategorii półśredniej na gali ONE 171: Qatar zapowiada się niezwykle emocjonująco. Do walki dojdzie już 20 lutego w Lusail Sports Arena, gdzie spotkają się dwaj wybitni zawodnicy, słynący z efektownych skończeń.
Soldić z problemami w ONE Championship
Przed dołączeniem do ONE Championship Soldić był postrachem europejskiej sceny MMA. Jego nokautujące uderzenia siały postrach wśród rywali, co przyniosło mu status jednego z najbardziej niebezpiecznych strikerów. Jednak jego przygoda z azjatycką organizacją nie zaczęła się najlepiej – na koncie ma walkę uznaną za nieodbytą oraz porażkę.
Arslanaliev podchodzi bez respektu
Arslanaliev od lat należy do ścisłej czołówki dywizji lekkiej ONE Championship. Na swoim koncie ma osiem zwycięstw i osiem widowiskowych skończeń. W 2019 roku dotarł do finału turnieju ONE Lightweight MMA World Grand Prix. Teraz zdecydował się na przejście do wyższej kategorii wagowej, co oznacza, że w starciu z Soldiciem będzie mniejszym zawodnikiem. Jednak ta różnica nie stanowi dla niego żadnego problemu.
Mimo potężnej siły ciosu i agresywnego stylu Soldicia, Arslanaliev nie kupuje medialnego „hype’u” wokół swojego przeciwnika. Wprost skrytykował Chorwata za unikanie trudnych walk i brak aktywności w klatce.
„Nie mieliśmy dokładnie kogoś takiego jak on na sparingach, ale byli zawodnicy, którzy nie chcieli się za bardzo bić. W sumie to dość podobne do jego stylu” – powiedział Turczyn, z nutą ironii.
„Unika walki w kluczowych momentach. Oglądałem jego pojedynki – potrafi być bardzo pasywny.”
Arslanaliev podważa klasę rywali Soldicia
Według Arslanalieva, Soldić co prawda może pochwalić się efektowną listą nokautów, ale poziom jego rywali przed dołączeniem do ONE Championship pozostawia wiele do życzenia. Turecki zawodnik woli skupić się na sobie i swoim przygotowaniu, zamiast analizować atuty Chorwata.
„Może Soldić to naprawdę twardy gość, ale nie widziałem u niego nic szczególnie niebezpiecznego. Każdy rywal może stanowić zagrożenie, jeśli się go zlekceważy. Jeśli ziewasz i śpisz z otwartą buzią, to wszystko może się zdarzyć” – stwierdził Arslanaliev.
„Po prostu ciężko pracuję i zobaczymy, jak to wyjdzie. Nie skupiam się zbytnio na jego mocnych czy słabych stronach. Robię swoją robotę.”
Dagi Arslanaliev, choć nie skupia się nadmiernie na umiejętnościach Roberto Soldica, przygotowuje plan na nadchodzącą walkę podczas ONE 171: Katar. Jako wszechstronny zawodnik, który potrafi zakończyć pojedynek zarówno w stójce, jak i parterze 30-latek zamierza być elastyczny i reagować na wszystko, co “Robocop” zaprezentuje mu 20 lutego.
„Nie jestem w stanie przewidzieć, co wydarzy się w trakcie walki, dlatego nie składam żadnych obietnic, bo nie wiem, jak się to potoczy. Mój plan jest prosty – wykorzystam błędy przeciwnika, będę aktywny przez cały czas i dostosuję się do sytuacji. Jeśli pojawi się okazja na szybkie skończenie walki, zrobię wszystko, by to osiągnąć” – mówi Arslanaliev.
Walka Roberto Soldić – Dagi Arslanaliev już w najbliższy czwartek, 20 lutego 2025 roku!