
Występy w FAME zniszczyły karierę Łaszczyka? Lekarz nie dopuścił go do walki!

przez Przemek Krautz
Kolejne problemy Kamila Łaszczyka. Pięściarz nie otrzymał zgody na stoczenie kolejnego pojedynku, który był już zaplanowany.
“Szczurek” wchodzi do świata freak fightów jako niepokonany pięściarz z bilansem 30 zwycięstw. Miała to być jedynie krótka przygoda, aby wyjaśnić konflikt z Amadeuszem “Ferrarim” Roślikiem i zarobić dobre pieniądze. Niestety nie skończyło się to dobrze.
Przed pierwszym pojedynkiem Łaszczyk jeszcze wspominał o tym, że ma ambicje na zdobycie tytułu mistrza świata, ale najwyraźniej będzie musiał porzucić swoje marzenia. Do walki przybrał sporo kilogramów, co mocno się na nim odbiło.
Sprawdź kurs w Superbet

Lekarz nie dopuścił Łaszczyka do walki
Zazwyczaj do ringu wnosił około 55-58 kg, natomiast podczas FAME 17 ważył aż 70 kg. Głos w tej sprawie zabrał m.in. trener Zbigniew Raubo, który powiedział – Widziałem zdjęcia Kamila, taka twarz nalana wodą. Przypomnę, że zawsze miał problem z wagą. Nie wiem, jakie kotlety jadł, ale złapał dużo kilogramów. Ciężko będzie wrócić, zmęczone stawy, zmęczone wszystko.
Natomiast promotor Andrzej Wasilewski, który swego czasu współpracował z Łaszczykiem stwierdził, że ten zaprzepaścił swoją sportową karierę – Zupełnie zdewastował swoją karierę. To jest zawodnik, którego przez chwilę prowadziłem. Już nie stoczy żadnej walki poważnej. To jest zmarnowana kariera. Występ w FAME to był gwóźdź do trumny. Do poważnego boksu nie wróci. Do boksu tak, takich małych gal. Miał boksować z panem Parlagi, nie znam takiego zawodnika. Z takimi może boksować. Moim zdaniem jest po karierze.
Do tego wszystkiego doszły inne problemy. Podczas masażu miał doznać urazu, przez który groziły mu poważne konsekwencje zdrowotne. Wrócił jednak na ring i został znokautowany już w drugiej rundzie przez Yohana Vasqueza, którego oskarżył później o stosowanie dopingu, chociaż ten miał zrobione testy.
Następnie przegrał rewanż z “Ferrarim” oraz został pokonany przez Kamila Młodzińskiego. 12 kwietnia miał wrócić na ring, ale niestety jego walka została odwołana. Wszystko przez to, że nie przeszedł obowiązkowych badań.
Lekarz nie dopuścił go do pojedynku z Dominikiem Harwankowskim, w związku z czym organizatorzy musieli usunąć zestawienie z rozpiski. Niestety wszystkie te okoliczności potwierdzają jedynie słowa Wasilewskiego, który mówił o końcu poważnej kariery.
– Kamil nie otrzymał zgody na udział w walce bokserskiej z Dominikiem Harwankowskim. Zależy nam na zdrowiu zawodników, dlatego poprosiliśmy Kamila o wykonanie szczegółowych badań zgodnych z wymaganiami Polskiej Unii Boksu. Życzę Kamilowi szybkiej rekonwalescencji i powrotu do zdrowia! Wierzę, że wkrótce zobaczymy go ponownie między linami, tam, gdzie jego miejsce. Mam nadzieję, że walka z Dominikiem odbędzie się w niedalekiej przyszłości! – przekazał Krystian Każyszka z Rocky Boxing Night.