Denis Załęcki wraca do walki z Natanem i Ciosem! Żałuje tego, co zrobił

Denis Załęcki przyznał, że żałuje tego, co zrobił w pojedynku 2vs1. Zapewnia, iż drugi raz zachowałby się całkiem inaczej.

Przed “Bad Boyem” kolejne starcie w największej polskiej organizacji freakowej. Podczas gali FAME 25 zmierzy się z Filipem Bątkowskim, a jego partnerka zawalczy z Magdaleną Loskot, z która Denis jest mocno skonfliktowany.

Denis Załęcki o walce 2vs1

Przed niedzielną konferencją Torunianin gościł na kanale “Szalonego Reportera”, gdzie poruszył nie tylko temat kolejnego starcia. Wrócił również do swojej walki z duetem “Good Boys”. Pomiędzy Załęckim i Natanem Marconiem, któremu pomagał Adrian Cios, był wielki konflikt.

Niestety nie takiego rezultatu spodziewali się kibice. “Bad Boy” bowiem szybko sfaulował “Krakena”. Kiedy ten leżał na macie, Denis kopnął go kilkukrotnie w głowę. Został za to zdyskwalifikowany i dopisał do swojego rekordu kolejną porażkę.

Teraz jednak przyznał, że drugi raz by tego nie zrobił. Zachował się zbyt impulsywnie, a był w dobrej sytuacji, gdyż sędziowie podnosili walkę do stójki, w której teoretycznie powinien sobie poradzić z takimi rywalami.

– Ja trochę żałuję tego kopa, bo… Po tym, jak wstaliśmy, to widziałem, że jak byłem na Ciosie, Natan na mnie wisiał, na plecach, nawet mnie nie potrafił dusić, tylko mnie tam gryzł i palec do oka wciskał – mówił Denis w wywiadzie – No, ja z nich zszedłem, kopnąłem tego Natana tak 2-3 razy i Cios: “Oko, oko! Ała, faulował mnie!”. Oni już nie chcieli walczyć. Tak, żałuję tego kopa…

Zapewnił, że po prostu rozprawiłby się z nimi zgodnie z zasadami. Nie ukrywa, że kopnięcia były niepotrzebne – Oni byli do zrobienia. Już byśmy wstali, bym nie popełnił tego błędu. Byłem wk…wiony, nie… Teraz już bym nie faulował. Bym ich rozp…dolił jak żaby.