Artur Szpilka o hejcie! Wspomina, jak przez pomyłkę opluł niewinną osobę

Artur Szpilka to osoba, która na temat hejtu i przekraczania granic może powiedzieć naprawdę dużo. Sam bowiem był nie tylko ofiarą, ale też znajdował się w sytuacjach, kiedy to nie kontrolował tego, co robi czy mówi.

Były pięściarz ma wielu fanów, ale także równie liczne grono hejterów. Przez pewien czas kiedy tylko wykonał najmniejszy błąd był mocno krytykowany, Internauci publikowali przerobione filmiki, którymi go wyśmiewali, a często po prostu chcieli dać upust emocjom i go obrazić.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.

Kod promocyjny FANSPORTU

odbierz bonus

Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Szpilka o hejcie

W 2020 roku doszło nawet do skandalicznych wydarzeń, których Szpilka był głównym bohaterem. Podczas gali Tymex Boxing Night 12 w Pionkach opluł on mężczyznę znanego na Twitterze za sprawą profilu “Ajtuj Szminka”.

Publikował on na nim ciekawostki i newsy dotyczące boksu. “Szpila” pomylił go jednak z hejterem, który na Facebooku używał nicku “Ajtuj Szpilka”. Ten wielokrotnie przekraczał jakiekolwiek granice i obrażał Artura oraz jego bliskich.

Teraz w podcaście Bez znieczulenia Szpilka powrócił do tamtych wydarzeń. Przyznał, że nie powinno dochodzić do takich sytuacji, kiedy przez bezmyślne osoby, które chcą jedynie zabłysnąć głupimi komentarzami w Interencie, atakowani są członkowie rodziny.

– Miałem hejtera, który normalnie wyzywał moją mamę, rodzeństwo. Masakra… “Jak złapię tę szm..tę”. Była taka sytuacja, co prawda gość o jego nicku. Podchodzę do niego, patrzę mu w oczy, a on tak sparaliżowany, mówi, że jest wolność słowa. Nie wytrzymałem i go oplułem. Ludzie się śmiali, że powinienem dostać honorową nagrodę nobla: “Szpila mógł zabić, a tylko opluł”. Nie powinno być tak, że każdy mówi, co chce. Konstruktywna krytyka jak najbardziej, ale nie wyzywanie rodziny. To jest chore.