
Mariusz Pudzianowski nie wytrzymał! “Zamknij japę. Pogadamy, jak…”

przez Przemek Krautz
Mariuszowi Pudzianowskiemu puściły nerwy. Zamieścił na swoich social mediach wpis z mocnym przesłaniem do krytykujących go osób.
Dookoła byłego strongmana zrobiło się wielkie zamieszanie, kiedy do sieci trafiła informacja, że ma zawalczyć we freakowej federacji FAME. Sam za pośrednictwem social mediów kusił starciem z Natanem Marconiem oraz Adrianem Ciosem i nawet miał wziąć udział w sesji zdjęciowej.
Sprawdź kurs w Superbet

Pudzianowskiemu puściły nerwy
Ostatecznie nie podpisał jednak kontraktu z FAME. Ogłosił że najpierw musi zająć się innymi sprawami, a później może zawalczyć z duetem “Good Boys”. W pierwszej kolejności chce jednak zmierzyć się z Eddiem Hallem.
Do pojedynku miałoby dojść w kwietniu na gali KSW 105 na specjalnych zasadach. Czas walki ma być ograniczony do zaledwie dwóch rund trwających po cztery minuty. Martin Lewandowski przekazał że nadal jednak nic nie zostało dopięte, a umowa czeka na podpisanie.
Ze względu na te wszystkie okoliczności na Pudzianowskiego spadła krytyka nie tylko ze strony kibiców. Głos zabierały również osoby ze środowiska MMA jak Szymon Kołecki czy Adrian Bartosiński. Pierwszy z nich w wywiadzie dla InTheCagePL stwierdził:
– Gdzieś dalej brnie w historię fightera i buduje ten wizerunek, zamiast powiedzieć: “Ja mam 48 lat. Chcę powalczyć na innym poziomie, freakowa federacja jest fajnym miejscem na sportową emeryturę i zarabianie dużych pieniędzy”. Uczciwe postawienie sprawy. Natomiast cieszę się, że tam nie poszedł i będzie walczył w KSW.
Natomiast Bartosiński wyśmiał zestawienie z Hallem. Ironicznie stwierdził, że to walka roku w polskim MMA, a starcie 2×4 minuty powinno być main eventem. Pudzianowski w końcu postanowił zareagować na krytykę i zamieścił wpis, w którym przypomina, jak wiele zrobił dla tego sportu w naszym kraju.
– Mariusz to Mariusz! Gdyby nie ten Marusz i jego przeszłość, którą ma za plecami (a jest bogata i nie chodzi o $$$), to ci mistrzowie dziś mogliby pomarzyć o takim MMA w Polsce i $$$, więc zamknij japę jeden z drugim i trenuj dalej. A jak zostaniesz mistrzem świata jak Jan Błachowicz, to wtedy podgadamy.