
Rysiewski o odejściu Ruchały z KSW: “Nie złożył jeszcze podpisu i…” [WIDEO]

przez Przemek Krautz
Wojsław Rysiewski skomentował odejście tymczasowego mistrza. Przyznał, że takich zawodników chciałby mieć u siebie jak najdłużej.
Najpierw w grudniu pas dywizji koguciej zwakował Jakub Wikłacz, Pożegnał się z KSW i rozpoczął współpracę z Joanną Jędrzejczyk, aby zawalczyć dla UFC. Na taką samą drogę zdecydował się Robert Ruchała, który posiadał tymczasowy tytuł kategorii piórkowej.
Sprawdź kurs w Superbet

Dyrektor sportowy KSW o odejściu Ruchały
Na ten moment nic nie jest oficjalne, ale obaj zawodnicy są blisko podpisania kontraktów. Według najnowszych informacji otrzymali oferty, lecz była mistrzyni nadal rozmawia z organizacją w sprawie debiutów.
O odejście Ruchały w wywiadzie dla FANSPORTU TV zapytany został Wojsław Rysiewski, czyli dyrektor sportowy KSW. Nie ukrywa, że Robert to świetny zawodnik, którego chciałby każdy matchmaker. Poza świetnymi występami ma on bowiem bardzo dobrą relację z kibicami i cały czas przyciąga przed ekrany nowych fanów.
Rysiewski zaznacza jednak, że był przygotowany na taką sytuację. Nie jest pierwszym mistrzem KSW, który postanowił spróbować swoich sił za oceanem. Życzy mu powodzenia i liczy na to, że będzie on godnie reprezentował polską markę, jak robili to inni zawodnicy.
– Każdy matchmaker chciałby takiego zawodnika jak najdłużej. Nie jest to pierwszy mistrz i nie ostatni, który po zdobyciu pasa idzie do UFC. Trzeba się z tym pogodzić. Ja od początku prowadząc negocjacje z Asią, zdawałem sobie sprawę, że taki kierunek jest możliwy. Przykro po ludzku, natomiast Robert jest super gościem, życzymy mu samych sukcesów i chciałbym, żeby reprezentował markę KSW, jak robili to Janek, Kowalkiewicz czy Gamrot.
Padło również pytanie o same negocjacje. Rysiewski wyjaśnił, że była nadzieja na to, iż zawodnik przedłuży kontrakt z KSW. Zwrócił również uwagę na to, że przyszłość Ruchały w UFC na ten moment niej jest potwierdzona. Podjął więc spore ryzyko, decydując się na odejście – Na początku była szansa, że Robert zostanie, natomiast pojawiły się te propozycje i zdecydował się zaryzykować. Finalnie jak rozumiem, nie złożył jeszcze podpisu i nie jest tak, że to tylko formalność. On i Asia czekają.