
W Lechu Poznań polecą głowy? Ten sezon może być kluczowy

przez Mateusz Adamek
Za sprawą niezbyt zadowalających wyników w paru ostatnich kolejkach Lech Poznań stracił pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Jeżeli do końca sezonu jej nie odzyska, to z klubem może pożegnać się jedna z kluczowych postaci. Co ciekawe nie chodzi tu o Nielsa Frederiksena.
Tomasz Rząsa rozstanie się z Lechem?
Już w poprzednim sezonie Kolejorz spisywał się znacznie poniżej oczekiwań. Piąta lokata w stawce na koniec rozgrywek to dla zespołu pokroju Lecha wynik zdecydowanie niezadowalający. Zmiana na stanowisku głównego szkoleniowca miała być głównym antidotum na niepowodzenia. Jeszcze do niedawna wydawało się, że ta roszada będzie wystarczająca.
Sprawdź kurs w Superbet

Seria kilku niespodziewanych wpadek w połączeniu z dobrą grą głównych rywali sprawiły jednak, że Ishak i spółka spadli na najniższy stopień ligowego podium. Możliwe, że w razie braku poprawy przed zakończeniem 34. serii gier, po kilku latach pracy z wielkopolską ekipą rozstanie się Tomasz Rząsa.
“Doskonale pamiętam słowa ludzi z pionu sportowego przed sezonem: „Skończył się margines błędu”. Podejrzewam, że jeśli Lech, który był zależny tylko od siebie, nie zdobędzie mistrzostwa, to dojdzie do jakiejś zmiany w pionie sportowym. Pytanie, czy to będzie dotyczyło Tomasza Rząsy, czy Jacka Terpiłowskiego, bo nie sądzę, by został zmieniony trener. Wydaje mi się, że Niels Frederiksen będzie pracował w następnym sezonie.”
Wypowiedź Damiana Smyka na łamach serwisu “Meczyki.pl” nie brzmi wcale jak science-fiction. Kibice Kolejorza marzą o kolejnych trofeach, a te jak na razie wyraźnie się od nich oddalają. Czyżby jedna z “twarzy” klubu miała tę sytuację przypłacić zwolnieniem? Taki scenariusz wydaje się bardzo możliwy.